Dziś Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) opublikuje pierwszy w historii raport o firmach pożyczkowych. Niestety, nie będzie to opis rynku, lecz tylko opinie urzędu na temat rzetelności reklam tej branży. Nadal nie wiadomo więc, ile takich firm działa w kraju, jakie mają obroty, kto korzysta z ich usług.
![BEZ KOMPLEKSÓW:
Vivus Finance, którym kieruje w Polsce Loukas Notopoulos, miesięczne chce udzielać 60-70 mln zł pożyczek. To poziom sprzedaży kredytów gotówkowych w średniej wielkości banku.
[FOT. WM] BEZ KOMPLEKSÓW:
Vivus Finance, którym kieruje w Polsce Loukas Notopoulos, miesięczne chce udzielać 60-70 mln zł pożyczek. To poziom sprzedaży kredytów gotówkowych w średniej wielkości banku.
[FOT. WM]](http://images.pb.pl/filtered/3da6d356-cc2e-468d-ba64-4d16dbbdada2/7a168fbe-66e1-59dc-aa73-74a4acdf719d_w_830.jpg)
— W lipcu przedstawimy drugą część raportu, dotyczącą zapisów w umowach pożyczkowych oraz regulaminach i ich zgodności z ustawą o kredycie konsumenckim — zapowiada Małgorzata Cieloch, rzecznik UOKiK.
Oddech na plecach
Według informacji „Pulsu Biznesu”, na potrzeby pierwszej części raportu UOKiK przeanalizował ankiety od 57 firm pożyczkowych. Liczba daje pewne wyobrażenie o rozmiarach branży, która ostatnio jest coraz aktywniejsza zarówno w sferze reklamy, jak i nowych produktów czy rozwiązań technologicznych. Loukas Notopoulos, szef Vivus Finance, jednego z największych dostawców pożyczek przez internet, twierdzi, że rynek jest bardzo duży, o czym świadczy stały napływ wniosków o udzielenie pożyczki.
— Obsługujemy już 240 tys. klientów. Wartość udzielonych dotychczas pożyczek przekroczyła 160 mln zł — mówi szef Vivus.pl.
Miesięcznie serwis pożycza około 40 mln zł. Wkrótce sprzedaż pójdzie znacząco w górę, ponieważ Vivus uruchomi drugi obok internetu kanał sprzedaży — pośredników finansowych. Loukas Notopoulos spodziewa się, że wolumen pożyczek wzrośnie miesięcznie do 60-70 mln zł. To poziom sprzedaży BGŻ. Przez pośredników działa już Ferratum. Obsługują połowę jego sprzedaży wynoszącej kilkanaście milionów złotych miesięcznie. Pożyczkodawca rozkręca obecnie kolejny produkt: pożyczki przez internet z odroczonym terminem spłaty. Usługa nazywa się FerBuy.
— Klient najpierw otrzymuje zakupiony towar, następne dostaje fakturę, którą może spłacić w całości (w ciągu 14 dni) lub ewentualnie rozłożyć płatność na dogodne raty. Cały proces odbywa się w czasie dokonywania zakupów, bez konieczności logowania się w naszym serwisie. Wymaga to integracji naszych systemów z systemami sklepów internetowych. Prowadzimy rozmowy z największymi handlowcami — mówi Krzysztof Przybysz, dyrektor operacyjny Ferratum.
Facebookowy scoring
Ferratum jako pierwszy udostępnił zainteresowanym aplikację mobilną do zaciągania pożyczek. Nie jest to jednak narzędzie doskonałe, firma obecnie je ulepsza. Niedawno w appstorach pojawiła się aplikacja kolejnego gracza — Kredito24, na którego branża patrzy coraz uważniej ze względu na wiele innowacyjnych rozwiązań, jakie oferuje. Np. jako jedyny w Polsce — nie tylko na rynku pożyczkowym, ale w świecie finansów w ogóle — stosuje scoring facebookowy.
— Do weryfikacji wnioskodawcy wykorzystujemy informacje o jego aktywności w serwisie społecznościowym. Weryfikacja odbywa się wyłącznie za zgodą zainteresowanego, który w tym celu musi zalogować się do naszego serwisu poprzez specjalną aplikację na Facebooku — wyjaśnia Katarzyna Małolepszy, menedżer Kredito24 w Polsce. Pożyczkodawca zyskuje w ten sposób więcej informacji o kliencie, co pozwala mu obniżyć ryzyko. Klient dostaje zniżkę za to, że godzi się poddać dodatkowej weryfikacji. Wkrótce w Kredito24 pojawią się kolejne nowości: karta przedpłacona, na którą firma przeleje klientowi pożyczkę, wypłata pożyczki z bankomatu za pomocą esemesa oraz nowy system weryfikacji wnioskodawcy, który może dać firmie sporą przewagę konkurencyjną. Obecnie, starając się o pożyczkę, trzeba wypełnić wniosek, wpisując dane osobowe, a następnie przelać na wskazany rachunek 1 gr. Na podstawie informacji zawartych w przelewie pożyczkodawca sprawdza, czy dana osoba istnieje oraz czy konto należy do niej. Kredito24 przygotowało aplikację, która nie wymaga dokonywania przelewu. Klient będzie musiał tylko za jej pośrednictwem zalogować się do swojego rachunku. Kredito24 jest trzecim pożyczkodawcą, który zorganizował dużą kampanię reklamową. Pierwszy zaczął reklamować się Vivus. Cały czas trwa kampania serwisu Wonga.pl. Z naszych informacji wynika, że serwis wydał na reklamy 10 mln zł (dane cennikowe). Wonga nie podaje na razie wyników sprzedażowych. Marcin Borowiecki, który kieruje tym biznesem, mówi natomiast, że potwierdzają się wcześniejsze obserwacje polskiego rynku.
— Przeciętne dochody naszych klientów pokrywają się ze średnią krajową. Ponadto, każdy ma rachunek i historię w BIK. Są to rzetelni klienci. Praktycznie każdy mógłby ubiegać się o kredyt w banku — mówi Marcin Borowiecki.
160 mln zł Taką łączną wartością udzielonych pożyczek i 240 tys. klientów chwali się Vivus Finance.