Firmy znikają przez Polski Ład

Iwona JackowskaIwona Jackowska
opublikowano: 2025-05-25 20:00

Obciążenie składką zdrowotną to jeden z powodów niepewności towarzyszącej otwieraniu biznesu. Wpływa też na wybór formy opodatkowania.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się…

- ile firm powstało w ostatnim czasie, a ile zakończyło działalność

- jak składka zdrowotna wpływa na polskie biznesy

- co trzeba wziąć pod uwagę, wybierając formę opodatkowania

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Polski Ład wciąż negatywnie wpływa na kondycję firm z sektora MŚP. Na to wskazują opinie przedstawicieli organizacji biznesu komentujących najnowsze dane GUS o powstawaniu i zamykaniu podmiotów gospodarczych. W I kw. zarejestrowano ponad 87,2 tys. przedsiębiorstw, o około 5 proc. mniej w porównaniu z analogicznym okresem 2024 r. Spadek liczby rejestracji osób fizycznych prowadzących działalność gospodarczą wyniósł 3,9 proc., a spółek z ograniczoną odpowiedzialnością 10,9 proc.

Składkowy (nie)ład

— Dane nie zaskakują. Taka sytuacja trwa od momentu wejścia w życie Polskiego Ładu, który wyrządził dużo szkód i już dawno powinien być całkowicie wycofany. Pozytywnych zmian nadal niestety nie widać. Dlatego wśród przedsiębiorców wciąż utrzymuje się niepewność — podkreśla Łukasz Bernatowicz, prezes Związku Pracodawców Business Centre Club (BCC).

Mariusz Zielonka, główny ekonomista Konfederacji Lewiatan, wskazuje, że hamowanie dynamiki przedsiębiorczości ma też inne przyczyny, w tym m.in. niepewność geopolityczną, dane GUS mogą też świadczyć o ostrożniejszym podejściu Polaków do zakładania firm.

W I kw. upadłość ogłosiło 100 firm, tyle samo ile przed rokiem.

— To relatywnie niska liczba i sugeruje, że firmy lepiej radzą sobie z wyzwaniami — komentuje Mariusz Zielonka.

Podkreśla jednak, że oficjalne statystyki nie odzwierciedlają pełnej skali wycofywania się z rynku — wiele jednoosobowych firm zostaje zawieszonych lub wykreślonych bez formalnego postępowania upadłościowego.

Adam Abramowicz, prezes Organizacji Pracodawców Rada Przedsiębiorców, były rzecznik MŚP, informuje, że w latach 2022–23 zamknęło lub zawiesiło działalność prawie 600 tys. firm. „W ogromnej mierze było to konsekwencją dotkliwych dla przedsiębiorców zmian dotyczących składki zdrowotnej. To właśnie sektor MŚP najbardziej ucierpiał na drastycznym podniesieniu jej wysokości po wejściu w życie Polskiego Ładu. Przed nim płacili rocznie z tego tytułu 9 mld zł, a po jego wprowadzeniu aż 19 mld zł” — czytamy w piśmie Rady Przedsiębiorców do prezydenta, w którym apelowali o podpisanie ustawy łagodzącej dla części przedsiębiorców zasady opłacania tej składki.

Prezydent ją zawetował, co według Agnieszki Majewskiej, obecnego rzecznika MŚP, przekreśla nadzieję na poprawę warunków prowadzenia działalności 2,5 mln przedsiębiorców.

— Obarczenie prowadzących działalność gospodarczą nieproporcjonalnie wysokimi składkami wynikającymi z przepisów Polskiego Ładu w wielu przypadkach było ciężarem nie do udźwignięcia i wymuszało likwidację firm bądź zawieszenie działalności — podkreśla Agnieszka Majewska.

Niedoskonałe zmiany

Zapowiada, że jako rzecznik MŚP będzie dążyła do tego, aby rząd i parlament wrócili do sprawy. Na razie trudno przewidzieć, czy takie prace zostaną podjęte, a przede wszystkim, w jakim kierunku pójdą. Trzeba bowiem pamiętać, że zmiany w zawetowanej ustawie nie w pełni satysfakcjonowały samych przedsiębiorców, co np. przyznaje Łukasz Bernatowicz.

Monika Piątkowska, doradca podatkowy fillup.pl, podkreśla, że przepisy nie były korzystne dla wszystkich, a ponadto sposób wyliczenia składki został skomplikowany dwuelementową podstawą jej wymiaru, czyli ryczałtową do pewnego poziomu, a procentową od nadwyżki dochodów lub przychodów powyżej określonego progu.

— Najwięcej straciliby przedsiębiorcy korzystający z ryczałtu ewidencjonowanego, zwłaszcza ci z wyższymi zarobkami. Obecnie maksymalna stawka składki, choć uzależniona progowo od przychodu, nie przekracza konkretnej kwoty. W uchwalonych zmianach nie było takiego ograniczenia — wyjaśnia ekspertka fillup.pl.

Podkreśla, że przepisy wpłynęłyby również na wybór formy opodatkowania, gdyż przy wyborze sposobu opłacania podatku przedsiębiorcy analizują obciążenie składką zdrowotną. Jeśli zmiany weszłyby w życie, wymusiłyby na wielu firmach przemodelowanie rozliczeń z fiskusem i ZUS.

Osoby prowadzące działalność gospodarczą na własny rachunek podlegają ustawie o PIT i mają do wyboru kilka form opodatkowania. Co prawda decyzja w tej sprawie nie jest wiążąca na lata, ale też nie można jej zmieniać z miesiąca na miesiąc — obowiązuje przez cały rok kalendarzowy.

— Wybór można zmienić do 20 lutego. Jeśli w danym roku ktoś nie osiągnął żadnych dochodów, to wyboru dokona po ich uzyskaniu. Wówczas zmianę musi zgłosić do 20 dnia kolejnego miesiąca — wyjaśnia Radosław Żuk, doradca podatkowy z Kancelarii Żuk Pośpiech, podkreślając, że podjęcie decyzji o formie opodatkowania wymaga także odpowiedzi na wiele pytań.

PIT na trzy sposoby

— Zainteresowani np. ryczałtem od przychodów ewidencjonowanych muszą wiedzieć, że ten podatek ma różne stawki. Jest ich wiele, a ich stosowanie zależy od różnych czynników, w tym głównie od profilu prowadzonej działalności. Nie bez znaczenia jest też to, że przedsiębiorcy płacący PIT od przychodów, nie mogą uwzględniać kosztów firmowych. Ponadto nie do wszystkich ulg podatkowych mają prawo — mówi Radosław Żuk.

Ograniczeń w zasadzie nie ma przy opodatkowaniu według zasad ogólnych, czyli skali podatkowej z dwiema stawkami: 12 i 32 proc. Tę formę można stosować niezależnie od rodzaju działalności — PIT jest płacony od dochodu, a więc po rozliczeniu jej kosztów. W tym wypadku przedsiębiorcy podlegają jednak składce na ubezpieczenie zdrowotne w wysokości 9 proc.

— Można powiedzieć, że faktycznie część tych podatników jest obciążona daninami w wysokości 41 proc. Niemniej mają prawo do wszystkich ulg podatkowych i rozliczania kosztów. W niektórych sytuacjach, szczególnie gdy dochody nie przekraczają 120 tys. zł, czyli są objęte niższą stawką PIT, ta forma może być najbardziej opłacalna — mówi doradca z Kancelarii Żuk Pośpiech.

Podkreśla jednak, że większość przedsiębiorców wybiera liniowy PIT.

— Stawka jest jedna — wynosi 19 proc. bez względu na wysokość dochodu. To oczywiście trochę zafałszowany obraz, bo należy do tego doliczyć 4,9 proc. składki zdrowotnej, która stanowi realne obciążenie dla przedsiębiorcy — mówi Radosław Żuk.

Jego zdaniem opodatkowanie na poziomie 23,9 proc. wydaje się dość atrakcyjne. Zarazem na liniowym PIT można korzystać z ulg i rozliczać koszty działalności, co biorą pod uwagę szczególnie początkujący przedsiębiorcy.