FitCurves w Poznaniu i Rzeszowie

MAG
opublikowano: 2010-06-28 00:00

Sieć siłowni tylko dla pań otworzy pierwsze dwie placówki do października. Ich właściciele już się szkolą.

Sieć siłowni tylko dla pań otworzy pierwsze dwie placówki do października. Ich właściciele już się szkolą.

Coraz bliżej otwarcia pierwszych siłowni FitCurves, amerykańskiej sieci działającej na zasadzie franczyzy z ofertą skierowaną wyłącznie do płci pięknej.

— Sprzedaliśmy już dwie franczyzy i do końca października ruszą siłownie w Poznaniu i Rzeszowie. Pierwsza dwójka franczyzobiorców właśnie wczoraj rozpoczęła szkolenie w Wielkiej Brytanii —mówi Raul Nelson, który zarządza siecią siłowni w Bułgarii, Rumunii, Czechach i Polsce.

— Do FitCurves zwróciłyśmy się z koleżanką półtora roku temu. Wówczas firma nie była zainteresowana polskim rynkiem. Na początku tego roku dostałyśmy wiadomość, że FitCurves jednak wchodzi do Polski. Zwrotu z inwestycji, w tym kosztów franczyzy i zaadaptowania pomieszczeń, spodziewamy się już za rok-półtora — mówi Joanna Cieszko, która otworzy siłownię dla pań w Poznaniu.

Teraz trwają zaawansowane rozmowy z kandydatami z Warszawy i Lublina. W marcu "Puls Biznesu" informował, że sieć, która na świecie ma 10 tys. siłowni i 4 mln członkiń, wchodzi do Polski.

— Po publikacji otrzymaliśmy 40 zgłoszeń. Z częścią osób współpracujemy, mam nadzieję, że w sierpniu będziemy mogli coś ogłosić. To głównie osoby z Warszawy, Lublina, Krakowa i Katowic — mówi Raul Nelson, który zarządza siecią w Bułgarii, Rumunii, Czechach i Polsce.

Dodaje, że jest zadowolony z zainteresowania w Polsce.

— Mam nadzieję, że latem podpiszemy kolejne umowy i nasi współpracownicy będą mogli pojechać na szkolenie we wrześniu — dodaje Raul Nelson.

FitCurves to oferta dla pań, które chcą poćwiczyć na siłowni w damskim towarzystwie. W 30 minut można tu zrobić pełen cykl ćwiczeń, a pracownicy doradzą, jak najlepiej się odżywiać.

W ciągu roku FitCurves chce mieć nad Wisłą pięć siłowni, w trzy lata — 20, a w pięć lat — 40. Kluby mają powstawać w miastach powyżej 120 tys. mieszkańców. Najpierw w Warszawie, Poznaniu, Krakowie, Katowicach i aglomeracji górnośląskiej, Wrocławiu, Gdańsku, Rzeszowie i Szczecinie, w proporcji jedna siłownia na 100 tys. mieszkańców.