Brokerzy foreksowi, działający na podstawie polskiej licencji, po raz pierwszy opublikowali statystyki klientów, którzy notują zyski i straty. Zrealizowali tym samym wytyczne Komisji Nadzoru Finansowego (KNF), która nałożyła na nich obowiązek publikacji takich danych co kwartał. Pierwszy kwartał, którego to zalecenie dotyczyło, zakończył się we wrześniu 2016 r. Z ujawnionych przez brokerów informacji, dotyczących wyników zamkniętych w kwartale pozycji, trudno wyciągnąć jednoznaczne wnioski, choćby dlatego, że statystyki podzielone są na rodzaje instrumentów, a nie wszyscy brokerzy oferują takie samo ich spektrum. Poza tym właściciel rachunku mógł np. wykazać zysk na czterech typach instrumentów, ale strata na piątym mogła przewyższyć zyski z tych czterech — lub odwrotnie. Tylko DM TMS Brokers zsumowałwyniki wszystkich klientów na wszystkich klasach aktywów. Okazało się, że zysk odnotowało 37 proc. właścicieli rachunków.
Rok to nie kwartał
Prezentowane dane trudno porównywać do informacji publikowanych przez kilka lat przez KNF (ostatnie dotyczyły 2013 r.). Wynikało z nich, że na foreksie traci około 80 proc. grających, a zarabia około 20 proc. Były to jednak dane zbiorcze obejmujące wszystkie typy instrumentów, wszystkich brokerów, a nade wszystko — całe lata. Tu znów zachodzi możliwość zarabiania lub tracenia przez 9, 10 czy nawet 11 miesięcy i odwrócenia bilansu rachunku jedną transakcją. Nie wiadomo też, ilu klientów uwzględnili poszczególni brokerzy w statystykach. Średnia X-Trade Brokers DM, DM TMS Brokers i DM BOŚ, opracowana przez Izbę Domów Maklerskich (IDM) nie odbiega jednak zasadniczo od wyników prezentowanych przez poszczególne firmy z osobna. Należy jednak pamiętać, że nie uwzględnia nawet połowy foreksowych domów maklerskich korzystających z polskiej licencji.
Co ważne, wszystkie dane dotyczą klientów aktywnych w ostatnich trzech miesiącach. To o tyle istotne, że np. X-Trade Brokers DM na koniec czerwca 2016 r. miał 139,2 tys. rachunków, z czego aktywnych było zaledwie 12 proc. To jednak klienci firmy we wszystkich krajach, w których prowadzi działalność. Na potrzeby statystyk oczekiwanych przez KNF uwzględnieni jednak zostali tylko polscy klienci.
Klucz w zmienności
Na instrumentach walutowych, które są pierwszym skojarzeniem z foreksem, zazwyczaj zarabiało w ostatnim kwartale ponad 40 proc. graczy. Do tego rozkład tych, którym waluty przyniosły zyski, był w miarę zbliżony u każdego z siedmiu brokerów. Dość podobny obraz wyłania się z analizy transakcji kontraktami na różnice kursowe. Przewidywanie ruchów indeksów giełdowych graczom foreksowym szło gorzej. Tylko jeden z siedmiu domów maklerskich zaraportował więcej niż 40 proc. klientów zarabiających na tym instrumencie. Znamienne, że kontrakty akcyjne — a to przecież akcje są składową indeksów — przyniosły w nim zysk tylko 11 proc. tych, którzy na nich grali. Zresztą CFD oparte na akcjach pokazują największy rozrzut w wynikachuzyskiwanych przez klientów poszczególnych brokerów. Wynosi on kilkadziesiąt procent. Na przeciwnym biegunie są kontrakty oparte na rynku obligacji i stóp procentowych. Zarabia tam nierzadko nawet połowa tych, którzy dokonują transakcji.
— Im zmienność rynku jest mniejsza lub bardziej przewidywalna dla inwestorów, tym ich wyniki są lepsze. Rynek spokojnie wznoszący albo spokojnie spadający, sprzyja dobrym wynikom. Rynek stóp procentowych jest zaś co do zasady najmniej zmienny — komentuje Sebastian Zadora, dyrektor wydziału sprzedaży instrumentów finansowych w DM BOŚ.



