
Le Maire przyznał, że spadek cen energii może cieszyć, jednak perspektywy dla rynku energii pozostają niejasne, zaś ceny w hurcie są nadal nadmiernie wysokie.
Ochrona konsumenta jest bardzo ważne, ale stanowi też wyzwanie dla budżetu. Niemniej myślę, że będziemy mieli jeszcze dwa lata, do początku 2025 r. na wyjście z tarczy energetycznej – stwierdził francuski polityk.
Agencja przypomina, że kraj znad Sekwany i Loary w obronie portfeli konsumentów znacząco ograniczył skalę podwyżek cen energii. W 2022 r. stawki mogły wzrosnąć o 4 proc. zaś w bieżącym o 15 proc.
Sytuacja dla konsumentów nie wygląda jednak różowo. Hurtowe ceny są nadal wysokie, a podaż energii jest niższa niż zakładano. Chodzi przede wszystkim o dostawy realizowane przez energetycznego giganta, państwowy koncern Electricite de France. Boryka się on z kłopotami z konserwacją reaktorów, przez co dostarcza mniej energii niż byłby w stanie, co przy utrzymującym się popycie wpływa na ceny.
Inaczej przedstawia się z kolei kwestia cen gazu. W tym przypadku rząd nie widzi sensu przedłużania tarcz, gdyż surowiec został mocno przeceniony i w przypadku gazu ziemnego ceny zeszły poniżej progu 50 EUR za Wh.
Szacunku rządu wskazują, że różne mechanizmy ograniczania cen pozwoliły przeciętnemu gospodarstwu domowemu zaoszczędzić od 180 do 200 EUR miesięcznie. W 2022 r. państwo wydało na tarczę cenową ok. 24 mld EUR.