Młodzi mężczyźni nie chcą ich nosić, a jeśli już ktoś je kupuje, to woli chińską podróbkę, od francuskiego oryginału. Media winią modę oraz różnicę w cenie. Beret wyprodukowany w Chinach lub Czechach kosztuje 2 EUR, a od francuskiego producenta — 40 EUR. Firma Laulhere, utrzymujący się na rynku jedyny rodzimy producent, chce się ratować, wypuszczając kolekcję damską. Być może skorzysta też z pomysłu hiszpańskiego konkurenta, który ozdabiał berety biżuterią. Z pomocą przyszedł też prezydent Francois Hollande — berety zostały objęte jego programem „Made in France” wspierającym rodzime biznesy.
