Francuzi w Enei zagrożą atomowi

AGNIESZKA BERGER
opublikowano: 2010-10-15 00:00

W poniedziałek kolejna runda licytacji o Eneę. Ale cena nie musi zdecydować, bo rząd boi się… Francuzów.

Sprzedaży spółki państwowym firmom z Francji obawia się wicepremier. Punkt dla Kulczyka

W poniedziałek kolejna runda licytacji o Eneę. Ale cena nie musi zdecydować, bo rząd boi się… Francuzów.

Ministerstwo Skarbu Państwa (MSP) nie zwleka z kontynuowaniem przetargu na większościowy pakiet akcji giełdowej Enei. We wtorek wybrało krótką listę, na której znalazły się dwie państwowe firmy francuskie — EDF i GDF Suez — oraz spółka najbogatszego Polaka, Kulczyk Investments. W środę i czwartek doradcy skarbu spotykali się z inwestorami, których poproszono o złożenie nowych propozycji cenowych już w najbliższy poniedziałek. Potencjalni nabywcy Enei mają też przedstawić uzupełnione projekty umów prywatyzacyjnych i ewentualne dodatkowe zobowiązania związane z zakupem akcji spółki. Mówi się nawet o 10-letnim "lock upie", czyli zobowiązaniu do niesprzedawania w tym okresie walorów Enei (którego wymaga MSP), a także o prawie pierwokupu dla podmiotu wskazanego przez resort skarbu, gdyby do sprzedaży miało dojść po jego upływie.

Wiele wskazuje na to, że różnice między ofertami cenowymi nie będą zbyt duże. Tak przynajmniej było w poprzednim etapie przetargu, kiedy wszyscy zainteresowani proponowali za akcję Enei około 24 zł.

Jeśli tak się stanie, rząd może zdecydować się na sprzedaż spółki jedynemu krajowemu inwestorowi — nawet jeśli nie zaoferuje najwięcej. Dlaczego? Bo, jak wynika z wczorajszej wypowiedzi wicepremiera Waldemara Pawlaka dla portalu wnp.pl, obawia się Francuzów.

"Trzeba (…) jasno i otwarcie powiedzieć, że jeżeli Enea zostanie kupiona przez państwową firmę francuską, to projekt nuklearny będzie trudny do zrealizowania. Francuzi mają tutaj bowiem duży rynek dystrybucji i możliwość szybkiego zbudowania elektrowni nuklearnej w oparciu o bezpośrednie kontakty. Wtedy i PGE, i Energa, i rząd polski będą miały niewiele do powiedzenia, jeżeli chodzi o energetykę nuklearną." — powiedział Waldemar Pawlak w rozmowie z wnp.pl.

Z nieoficjalnych informacji "Pulsu Biznesu" wynika, że polityczne konsekwencje ewentualnego odprawienia francuskich inwestorów z kwitkiem były omawiane w gronie przedstawicieli rządu. Przeważyły podobno argumenty przemawiające za inwestorem krajowym, nawet gdyby nie zaoferował najwięcej. Wczorajsza wypowiedź wicepremiera zdaje się potwierdzać te informacje, a Kulczyk Investments wyraźnie zyskuje coraz więcej mocnych sojuszników. Popierają go również związki zawodowe — nie tylko na poziomie Enei, ale też organizacje krajowe. Do sprzedaży Enei polskiej firmie, a nie państwowemu koncernowi francuskiemu, namawiało rząd także Business Centre Club.

Organizator

Puls Biznesu

Autor rankingu

Coface

Partner strategiczny

Alior

Partnerzy

GPW Orlen Targi Kielce