- Decyzja banku centralnego Szwajcarii o rezygnacji z obrony franka i obniżce stóp procentowych spowoduje, że jeszcze łatwiej będzie uciec do franka w momencie rosnącej niepewności i zmienności – powiedział CNBC Kengo Suzuki, główny strateg walutowy w Mizuho Securities. - Teraz, kiedy frank będzie swobodnie notowany i tanio pożyczany dzięki ujemnym stopom, pozostanie, tak jak jen, wybieraną walutą „bezpiecznej przystani” - dodał.
Czwartkowe gwałtowne wahania kursów były spowodowane problemami z płynnością, pojawieniem się olbrzymie liczby zleceń sprzedaży, twierdzi Suzuki. Khoon Goh, strateg walutowy ANZ wskazuje, że całkowicie zaskoczone przez Szwajcarów fundusze zostały zmuszone do zamknięcia swoich krótkich pozycji na jenie, aby pokryć straty na franku. W rezultacie jen wzmocnił się w nocy z czwartku na piątek, choć nie tak mocno jak frank. W pewnym momencie jego kurs wynosił nawet 115,90 jenów za dolara. Na początku roku, 2 stycznia, za dolara płacono 120,49 jenów.
