Franklin Templeton woli Czechy od Polski

Mikołaj ŚmiłowskiMikołaj Śmiłowski
opublikowano: 2023-12-18 20:00

GPW była jednym z najlepszych rynków wschodzących w 2023 r. Mimo to stratedzy Franklina są negatywnie nastawieni do polskich akcji, a pozytywnie oceniają m.in czeskie.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Specjaliści z firmy inwestycyjnej Franklin Templeton, która zarządza aktywami o łącznej wartości 1,5 bln USD, przygotowali prognozy na 2024 r. Szczególną uwagę poświęcili akcjom z państw zaliczanych do grupy wschodzących. Ich zdaniem najbliższe 12 miesięcy będzie pełne zaskoczeń, a spółki z giełd, które teraz zachwycają, staną się zakałą portfela. Negatywnie oceniają m.in. GPW, w kontrze do innych graczy z Wall Street, takich jak Goldman Sachs czy UBS.

Nie tego chcemy

Indeks MSCI Emerging Markets w 2023 r. poruszał się w bok (podniósł się tylko o 2 proc.), ale głównie ze względu na słabość chińskiej giełdy, jego największego składnika. Mniejsze rynki radziły sobie bardzo dobrze, a jednym z liderów była GPW, której indeks WIG podskoczył o prawie 40 proc. i zaliczył rekord wszech czasów. W ciągu ostatniego roku lepiej wypadły tylko mniejsze giełdy - w Grecji i Egipcie.

Stratedzy Franklina Templetona nie spodziewają się kontynuacji dominacji warszawskiego parkietu. Od polskich akcji odstraszają ich przede wszystkim perspektywy polskiej gospodarki. Mimo że wskaźnik ufności konsumenckiej, publikowany przez Komisję Europejską, podskoczył po kilku miesiącach letargu i wskazuje na lekką poprawę nastrojów konsumenckich, apetyt na wydatki natychmiastowe jest mały.

Zobacz Prognozy dla inwestorów na 2024 r.>>

O optymizm ciężko w polskim przemyśle, gdyż dane nie wskazują na jakąkolwiek odbudowę słabego sentymentu. Optymizm jest widoczny jedynie sektorze usługowym, głównie dzięki oczekiwaniu wyższego popytu w przyszłości. W branży budowlanej nastroje się ustabilizowały, ale na relatywnie niskim poziomie. Nadzieją jest kontynuacja cyklu obniżek stóp procentowych, natomiast ich spora część jest już uwzględniona przez rynek. Ogólne nastawienie do polskich akcji stratedzy mają negatywne.

Równie pesymistycznie specjaliści oceniają Węgry. W regionie pozytywnie nastawieni są tylko do czeskich walorów. W gospodarce naszych południowych sąsiadów widzą wyższy prognozowany popyt przy niższych oczekiwanych cenach i spadającej presji płacowej. Nastroje konsumentów się poprawiły, wspierane przez niższe wydatki i wyższe oszczędności.

Role się odwrócą

Generalnie Franklin Templeton dobrze ocenia perspektywy rynków wschodzących. W 2023 r. towarzystwo spodziewało się spadku wyników spółek z indeksu MSCI EM o 9 proc., a w 2024 r. oczekuje aż 18-procentowego wzrostu. Chiny, Tajwan i Korea Południowa, które ostatnio radziły sobie słabo, mają zaliczyć największe odbicie i napędzać hossę, głównie przez sektor technologiczny. Wsparciem będzie słaby dolar, który ograniczy koszty.

Szczególnie ważne jest to, jak potoczą się losy Chin. Dobry sentyment dla tego rynku zwykle powoduje napływ środków do funduszy z ekspozycją na wszystkie rynki wschodzące. Oznacza to, że nawet w przypadku słabego zachowania kursów na GPW, zagraniczny kapitał wpływający na ten rynek może być większy. Wystarczy, że nastawienie inwestorów do Chin jest pozytywne.

Największa bolączką Państwa Środka jest kryzys na rynku nieruchomości. Nie dość, że ma on duży wkład w PKB, to oddziałuje też na nastroje konsumenckie, gdyż obywateli na nim mają ulokowane oszczędności. Rządzący planują go pobudzić poprzez wydatki fiskalne. Stratedzy Franklina Templetona uważają, że planowane obniżenie zadatku na kredyt hipoteczny przeznaczony na zakup drugiego mieszkania może doprowadzić do przełomu. Popyt ponownie wzrośnie, nastroje ulegną poprawie, a cała gospodarka się przebudzi.