Z propozycji, która pojawiła się we wtorek wynika, że australijskie spółki energetyczne będą musiały zapewnić pewien poziom energii gotowej do przesyłu ze źródeł gotowych do użycia, jak węgiel, gaz ziemny, hydroenergia czy akumulatory. Rząd Australii będzie także „wygaszać” od 2020 roku subsydia dla energii z odnawialnych źródeł.

- Poprzednie plany dotyczące energii subsydiowały niektóre branże, karały inne i uderzały w konsumentów – wyjaśnił premier Malcolm Turnbull. – Nasz plan nie przewiduje żadnych subsydiów, żadnych certyfikatów i żadnych podatków – dodał.
Australia jest największym na świecie eksporterem węgla. Ponad poła energii elektrycznej produkowanej w kraju pochodzi z elektrowni węglowych.
Krytycy polityki rządu Australii twierdzą, że jest ona dokładnym odbiciem polityki USA. The Financial Times przypomina, że prezydent Donald Trump ogłosił wcześniej w tym roku, że głównym elementem polityki energetycznej USA będzie eksport węgla, ropa ze złóż łupkowych i energia nuklearna. Administracja zaproponowała rozwiązania, które mają chronić elektrownie węglowe i atomowe przed konkurencją tańszych elektrowni na gaz ziemny i źródła odnawialne.