Funt umacnia się po tym, jak w tym tygodniu pojawiły się sygnały zbliżającego wzrostu stóp procentowych w Wielkiej Brytanii. Tak odczytano m.in. wypowiedź szefa Banku Anglii Marka Carney'a. Tymczasem w eurolandzie spodziewana jest kontynuacja ilościowego luzowania polityki pieniężnej.
- Chodzi przede wszystkim o funta, ale oczywiście z uwzględnianiem tego, co będzie działo się z euro w tym samym czasie – powiedział Neil Mellor, strateg walutowy z Bank of New York Mellon. - Bank Anglii jest coraz bardziej pewny co do podwyżek stóp procentowych – dodał.
Funt umocnił się w czwartek do 69,69 pensów za euro i był najmocniejszy wobec europejskiej waluty od listopada 2007 roku.
