Gdańskie katamarany płyną do Bahrajnu

Marcel ZatońskiMarcel Zatoński
opublikowano: 2014-08-22 00:00

Sunreef Yachts, produkujący katamarany w gdańskiej stoczni, liczy na głębokie kieszenie szejków i otwiera biuro w Bahrajnie.

Na luksusowe katamarany popytu w Polsce nie ma, ale to nie znaczy, że nie można ich u nas produkować. Sunreef Yachts z Gdańska woduje co roku około tuzina robionych na indywidualne zamówienia jednostek i sprzedaje je na całym świecie. Spółka ma już biura w Miami, Szanghaju i Dubaju, a teraz w Bahrajnie otwiera nową kwaterę główną na Bliskim Wschodzie.

WODOWANIE MILIONÓW: Sunreef Yachts, firma założona i kierowana przez Francisa Lappa, w Gdańsku produkuje około tuzina jednostek rocznie, wartych od kilkuset tysięcy do kilku milionów euro za sztukę. Odbiorców intensywnie szuka w krajach arabskich. [FOT. WM]
WODOWANIE MILIONÓW: Sunreef Yachts, firma założona i kierowana przez Francisa Lappa, w Gdańsku produkuje około tuzina jednostek rocznie, wartych od kilkuset tysięcy do kilku milionów euro za sztukę. Odbiorców intensywnie szuka w krajach arabskich. [FOT. WM]
None
None

— Biurem będzie zarządzać Anna Nowotarska, która jest związana z firmą od ponad pięciu lat. To będzie nasze centrum operacyjne w regionie, już uruchamiamy kampanię marketingowąi będziemy m.in. mocno promować się na targach, choćby na Qatar International Boat Show w listopadzie — mówi Karolina Paszkiewicz z Sunreef Yachts.

Sunreef Yachts to dziecko Francisa Lappa, francuskiego przedsiębiorcy, który od ponad dwóch dekad mieszka w Polsce. W 2002 r. na terenie gdańskiej stoczni rozpoczął budowę katamaranów, których do tej pory zwodowano prawie 80. Dziś w biurze spółki i przy budowie katamaranów pracuje ponad 450 osób.

— Wszystkie prace — od projektowania katamaranu po jego wodowanie — prowadzimy na terenie naszej stoczni. W ubiegłym roku zwodowaliśmy 12 jednostek, w tym roku już 6, a negocjujemy m.in. budowę katamaranu o długości ponad 150 stóp dla chińskiego klienta — mówi Karolina Paszkiewicz.

Bahrajn, położony na archipelagu wysp w Zatoce Perskiej, żyje przede wszystkim z wydobycia ropy, ale jest też jednocześnie jedną z najbardziej liberalnych gospodarek świata — w przygotowywanym przez Heritage Foundation indeksie wolności gospodarczej zajmuje 12. miejsce, tuż za USA i Irlandią — i aż 45 oczek przed Polską. Wartość wymiany handlowej z Bahrajnem nie oszałamia. Zgodnie z danymi GUS, w ubiegłym roku do królestwa nad Zatoką Perską trafiły polskie produkty za niespełna 40 mln zł, czyli o 35 proc. mniej niż rok wcześniej — były to głównie wyroby z czekolady (4,5 mln zł) oraz podpaski i pieluchy (4,4 mln zł). Polska ma z Bahrajnem ujemne saldo wymiany handlowej — sprowadziliśmy stamtąd w 2013 r. produkty za 90,2 mln zł.\