GDDP NIE DA RADY BEZ POMOCY EBI...

Katarzyna Jaźwińska
opublikowano: 1999-05-05 00:00

GDDP NIE DA RADY BEZ POMOCY EBI...

Budowa nowych tras nie może ruszyć bez naprawy już istniejących dróg

NAJPIERW LOKALNE: Zamierzamy zainwestować w modernizację dróg lokalnych, by dać pracę polskim firmom drogowym, którym trudno konkurować z zagranicznymi w przetargach na budowę autostrad — mówi Aleksander Bacciarelli, zastępca generalnego dyrektora ds. reformy drogownictwa GDDP. fot. Borys Skrzyński

W ciągu najbliższych lat Generalna Dyrekcja Dróg Publicznych musi zdobyć 3 mld zł na odnowę nawierzchni dróg i mostów. W tym roku przeznaczy jednak na ten cel tylko 218,3 mln zł. Jeśli nie znajdą się dodatkowe środki, nie ma szans na pełne uruchomienie programu budowy autostrad. GDDP zamierza więc wystąpić o kredyt na budowę i odnowę nawierzchni dróg i mostów do międzynarodowych instytucji finansowych.

W sumie w tym roku GDDP potrzebuje na drogowe i mostowe inwestycje oraz na modernizację i utrzymanie istniejącej już infrastuktury ponad 5,5 mld zł. Może jednak liczyć tylko na 2,99 mld zł.

Z tego na odnowę nawierzchni dróg i mostów GDDP przeznaczy 218,3 mln zł, a powinna — 3 mld zł. Potrzeby są tak znaczne, bo jedynie jedna piąta naszych dróg jest w dobrym stanie.

Autostrady poczekają

— Jeśli nie będzie pieniędzy na naprawę i ulepszenie istniejącej infrastruktury, w ogóle nie powinniśmy mówić o programie budowy autostrad. Będziemy mieć kilka autostradowych odcinków, jak na przykład budowana za 1 mld zł (250 mln USD) obwodnica Poznania, do których nie da się dojechać. Moim zdaniem, najpierw trzeba zainwestować w drogi, które już istnieją, a dopiero później zająć się budową nowych tras. Obwodnica Poznania będzie stanowić atrakcję turystyczną, a nie drogę użytkową — ocenia Aleksander Bacciarelli, zastępca generalnego dyrektora GDDP ds. reformy drogownictwa.

ISPA da pieniądze

Od przyszłego roku ruszy unijny program ISPA. Będzie to finansowa pomoc Unii Europejskiej, przeznaczona m.in. na poprawę jakości naszej infrastruktury drogowej.

— Dzięki temu programowi, kraje aspirujące do UE otrzymają w latach 2000-2006 około 1 mld USD rocznie (4 mld zł), z tego 60-100 mln USD (240-400 mln zł) rocznie będzie przeznaczone na polskie drogi. Jednak środki te muszą być wydane na budowę nowych połączeń międzynarodowych, nie można ich skierować na remont innych dróg — mówi Aleksander Bacciarelli.

Zdaniem dyrektora Bacciarellego, unijna pomoc będzie tylko kroplą w morzu potrzeb. Sama Unia szacuje nasze autostradowe potrzeby na 10 mld ecu (42,5 mld zł). GDDP chce się dodatkowo wspomóc kredytami z międzynarodowych instytucji finansowych — EBI, EBOR i Banku Światowego. Ponadto drogowi urzędnicy pragną, aby większy niż dziś był udział paliwowej akcyzy w finansowaniu drogowych inwestycji.

Z Łodzi do Warszawy

Zdaniem Aleksandra Bacciarellego, pieniądze z ISPA najlepiej przeznaczyć na dokończenie budowy A-4 z Wrocławia do Katowic i połączenie głównych aglomeracji z centrum kraju.

— Trzeba też sfinansować budowę dróg do Warszawy, Krakowa i Łodzi. Przede wszystkim zbudować drogę z Łodzi do Warszawy i obwodnicę stolicy — najlepiej między trasą siekierkowską i toruńską. Później przyjdzie czas na połączenia do granic kraju — twierdzi dyrektor Bacciarelli.

Wcześniej koszt autostrady Wrocław-Katowice oszacowano na 650 mln ecu (2,76 mld zł).

— Brakuje środków na budowę 13 ze 150,2 km tej autostrady. Za duży sukces uważam możliwość jej dokończenia do 2005 roku — dodaje dyrektor Bacciarelli.

Koszt 1 km tej trasy szacuje się na 4,3 mln ecu (18,3 mln zł). W sumie do jej ukończenia brakuje więc około 240 mln zł.