Jeżeli proces cywilny przebiega tak, że pozbawia stronę możności obrony jej praw, to postępowanie stanie się po prostu nieważne. Nie ma przy tym znaczenia, czy i jaki wpływ taka sytuacja może mieć na treść wyroku. Sąd Najwyższy (SN) przypomniał o tym, rozpatrując skargę rzecznika praw obywatelskich (RPO) na naruszenie wspomnianych praw.

RPO miał zastrzeżenia do działań sądu okręgowego (II instancji), rozpatrującego apelacje od wyroku sądu rejonowego w sprawie o wypłatę wynagrodzenia za zrealizowanie umowy (z elementami umowy o dzieło), dochodzonego przez jej wykonawcę od spółki, z którą tę umowę zawarł. Od tego wyroku odwołały się obie strony.
Sąd okręgowy zaakceptował ustalenia co do faktów i oceny prawnej sporu przeprowadzonej przez sąd I instancji, a także jego rozstrzygnięcia co do roszczenia. Nie uznał jednak zarzutów o naruszenie przepisów postępowania oraz prawa materialnego i oddalił apelację powoda co do jego powództwa.
Rozprawa bez obrony
RPO zaskarżył ten wyrok. W skardze kasacyjnej do SN odniósł się też do samego postępowania, a dokładniej postępowania międzyinstancyjnego, którego skutek był taki, że podczas jedynej rozprawy poprzedzającej wydanie przez niego wyroku nikt nie bronił interesów powoda — ani on sam, ani jego pełnomocnik. To konsekwencje złych doręczeń pism. Pełnomocnik powoda w apelacji podał nowy adres swojej kancelarii, wskazując go jako aktualny. Już wcześniej na ten adres kierowano korespondencję z sądu rejonowego.
Po jego wyroku, w postępowaniu międzyinstancyjnym zawiadomienie o wyznaczeniu rozprawy przed sądem apelacyjnym wysłano jednak na dawny adres, wskazany pierwotnie, gdy sprawa trafiła po raz pierwszy na drogę sądową. Po dwukrotnym awizowaniu pisma uznano powiadomienie za doręczone prawidłowo i skutecznie.
Według RPO nie dochowano zasad proceduralnych, z powodu uchybień pełnomocnikowi powoda nie doręczono zawiadomienia o terminie posiedzenia, mimo że ten prawidłowo powiadomił o zmianie swojego adresu. Jednak rozprawęprzeprowadzono, zamknięto i wydano wyrok. Według rzecznika, sąd II instancji rażąco naruszył przepisy prawa procesowego, przez zaniechanie odroczenia rozprawy nie dał szans powodowi na obronę, gwarantowaną mu konstytucyjnie. A to oznacza jedno — nieważność postępowania.
Skarga zasadna
SN zgodził się ze stanowiskiem rzecznika. Przyznał, że w tej sprawie doszło do naruszenia prawa do sądu i prawa do rzetelnego procesu. Ocenił, że rozpoznanie sprawy mimo wadliwego zawiadomienia o terminie rozprawy poprzedzającej wydanie wyroku, a więc uzasadniającego jej odroczenie, wiązało się z pozbawieniem strony możności działania oraz obrony praw.
Wobec obowiązku informowania o rozprawie apelacyjnej tylko pełnomocników powód nie mógł też sam wystąpić na rozprawie ani złożyć wniosku o jej odroczenie z uwagi na brak powiadomienia o niej jego pełnomocnika procesowego.
SN uchylił zaskarżony przez rzecznika wyrok w części oddalającej apelację powoda, zniósł postępowanie apelacyjne przed sądem okręgowym i przekazał mu sprawę do ponownego rozpoznania. Pozbawienie strony możności obrony swoich praw jest jedną z przyczyn nieważności postępowania, wymienionych w art. 379 Kodeksu postępowania cywilnego.
— Sprawa ta pokazuje, jak kwestia doręczeń jest istotna z punktu widzenia ochrony praw jednostki. Obowiązkiem strony jest zawiadomienie sądu o zmianie adresu i ma ona prawo oczekiwać, że jeżeli powiadomi sąd o takiej zmianie, to w trakcie postępowania sądowego zostanie to uwzględnione — mówi Katarzyna Łakoma, dyrektor Zespołu Prawa Administracyjnego i Gospodarczego w Biurze RPO.
Zwraca uwagę, że wadliwe doręczenie korespondencji sądowej w praktyce kończy się pozbawieniem strony dostępu do sądu. Ponadto zamyka drogę do rozstrzygnięcia sprawy co do istoty. — Takie działanie narusza zasadę sprawiedliwości proceduralnej — podkreśla Katarzyna Łakoma.
Wznowienie postępowania
— Na sądzie ciąży obowiązek doręczeń pism procesowych i odpisów orzeczeń na adres wskazany przez stronę. Jeżeli wyśle korespondencję na inny adres niż wskazany jako aktualny i następnie, wobec braku odbioru korespondencji, pozostawi tę przesyłkę w aktach sprawy ze skutkiem doręczenia, wówczas strona powinna najpierw wnieść do sądu wniosek o prawidłowe doręczenie jej takiej korespondencji — wyjaśnia Przemysław Barchan, adwokat w FKA Furtek Komosa Aleksandrowicz.
Jak tłumaczy, dopiero po skutecznym doręczeniu korespondencji strona powinna podjąć dalsze czynności procesowe, np. wnieść zaskarżenie, w przypadku doręczonych orzeczeń. Kodeks postępowania cywilnego przewiduje, że nawet gdy zapadł prawomocny wyrok, to nieważność postępowania z braku możności obrony swoich praw jest podstawą do jego ponownego przeprowadzenia. Wystarczy złożyć skargę o wznowienie postępowania w ciągu 3 miesięcy od momentu, w którym o wyroku dowie się strona, jej organ lub przedstawiciel ustawowy.
— Trzeba również pamiętać, że gdy stroną w postępowaniu jest podmiot wpisany do Krajowego Rejestru Sądowego, w razie niemożności doręczenia korespondencji sądowej na adres wskazany w tym rejestrze, jest ona pozostawiana w aktach sprawy ze skutkiem doręczenia — dodaje Przemysław Barchan.
Przypomina też, że od 8 września tego roku taki sam skutek odniesie brak możliwości doręczenia pism sądowych osobom fizycznym prowadzącym działalność gospodarczą na adres uwidoczniony w Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej (CEIDG).
Sześć przyczyn nieważności postępowania
- Kodeks postępowania cywilnego określa w art. 379, że nieważność postępowania zachodzi, jeżeli:
- droga sądowa była niedopuszczalna,
- strona nie miała zdolności sądowej lub procesowej, organu powołanego do jej reprezentowania lub przedstawiciela ustawowego, albo gdy pełnomocnik strony nie był należycie umocowany,
- o to samo roszczenie między tymi samymi stronami toczy się sprawa wcześniej wszczęta albo jeżeli sprawa taka została już prawomocnie osądzona,
- skład sądu orzekającego był sprzeczny z przepisami prawa albo jeżeli w rozpoznaniu sprawy brał udział sędzia wyłączony z mocy ustawy,
- strona została pozbawiona możności obrony swych praw, sąd rejonowy orzekł w sprawie, w której sąd okręgowy jest właściwy bez względu na wartość przedmiotu sporu.