Piątkowa sesja S&P 500 była najgorszą od pięciu lat, a spółki z tzw. wspaniałej siódemki straciły ponad 1 bln USD w kapitalizacji. Czy rynki przesadziły z reakcją? Czy uważają państwo, że inwestorzy przyzwyczają się do nowego porządku handlowego?
Adam Woźny, zarządzający Generali Investments TFI: Specyfika rynków finansowych wynika z ich podatności na emocje, co często prowadzi do tzw. przereagowań w okresach skrajnych wahań. W naszej ocenie inwestorzy powinni rozważyć, czy w ich portfelach nie ma miejsca na zwiększenie ekspozycji na akcje spółek amerykańskich. Próby precyzyjnego wyznaczania punktów zwrotnych mogą okazać się strategią trudną do zrealizowania, jednak systematyczne zwiększanie zaangażowania, zwłaszcza w okresach znaczących korekt, zgodnie z lekcjami płynącymi z historii rynkowej, powinno przynieść oczekiwane rezultaty w dłuższej perspektywie.
Zwiększone zostały oczekiwania co do cięcia stóp Fed – połowa inwestorów spodziewa się teraz cięć o 75 pkt bazowych do września (według Fed CME Watch Tool). Tydzień wcześniej odsetek był o blisko połowę niższy. Jaką widzą państwo dalszą ścieżkę dla stóp procentowych na resztę roku?
Michał Milewski, zarządzający Generali Investments TFI: Dane inflacyjne, w szczególności te pochodzące ze wskaźników czasu rzeczywistego, wskazują na utrzymanie się procesu dezinflacyjnego, co stwarza wyraźną przestrzeń dla Rezerwy Federalnej (Fed) do obniżki stóp procentowych. Choć istnieje wiele obaw, że wprowadzenie ceł może w krótkim okresie przyczynić się do wzrostu inflacji, analiza poziomu zapasów przedsiębiorstw – będącego wynikiem znacząco zwiększonego importu w ostatnich miesiącach w związku z antycypacją nowych ceł – oraz obserwowane spadki cen ropy naftowej sugerują, że obawy te mogą być wyolbrzymione.
Chiny i Tajwan zostały objęte cłami o wysokości 54 i 32 proc. Tajwan jest głównym dostawcą hardware’u do budowy zaawansowanych czipów, na których opierają się systemy sztucznej inteligencji. Jak według państwa nowa polityka handlowa wpłynie na dotychczasową konstrukcję AI-owego łańcucha wartości i na perspektywy spółek jak Nvidia, Apple czy Broadcom?
Adam Woźny: W nowej rzeczywistości gospodarczej przedsiębiorstwa będą zmuszone do zaabsorbowania części kosztów wynikających z wprowadzenia taryf, co będzie szczególnie zauważalne w krótkim okresie. W perspektywie średnioterminowej można spodziewać się kontynuacji trendu relokacji produkcji w pobliże rynków docelowych. Należy jednak podkreślić, że segment półprzewodników został wyłączony z nowych obciążeń celnych, co podkreśla jego kluczowe znaczenie dla gospodarki Stanów Zjednoczonych.
Głównym motorem napędowym zeszłorocznej hossy były spółki z tzw. wspaniałej siódemki i rosnące oczekiwania wobec sztucznej inteligencji. Potem pojawił się DeepSeek i zaczęto kwestionować rozmiar planowanych wydatków amerykańskich spółek na budowę centrów danych i rozwój infrastruktury pod AI. Czy USA nadal wiodą prym w AI, czy powoli go tracą? Czy akcje wspaniałej siódemki są nadal przewartościowane?
Michał Milewski: Kwestia DeepSeek pokazuje, że modele językowe już są tak spopularyzowane, iż nie tylko OpenAI potrafi coś w tej kwestii wykonać. Czy to oznacza, że ktoś traci przewagę? Bylibyśmy ostrożni w takim rozumieniu tego wydarzenia. Innowacja w danym kraju, poza pieniędzmi wydanymi na próby i błędy, to również otoczenie biznesowe oraz rynkowe, które pozwala jednostkom lub grupom osiągnąć dużo bądź dużo stracić. Dla nas wielkim pytaniem, na które mało kto dziś może odpowiedzieć, jest to. czy właśnie Chiny stały się takim krajem. Jak pamiętamy, w ostatnich 10 latach władze chińskie nie do końca akceptowały rosnącą popularność wśród obywateli osób ze świata biznesu. Według nas akcje wspaniałej siódemki wcale nie spadają dlatego, że były przewartościowane. Dziś można śmiało powiedzieć, że wśród wspaniałej siódemki znajdziemy atrakcyjnie wycenione spółki. Nie zapominamy też, że akurat rynek amerykański jest bardzo duży i nie tylko siedem spółek prezentuje atrakcyjność inwestycji w USA.
Jakie inne spółki stanowią o atrakcyjności rynku amerykańskiego?
Michał Milewski: Spółki związane z jednym z kluczowych megatrendów – automatyzacją – znajdują się obecnie w niezwykle interesującym momencie rozwoju. W szczególności przedsiębiorstwa specjalizujące się w tworzeniu oprogramowania coraz częściej oferują konkretne produkty wykorzystujące rozwiązania oparte na sztucznej inteligencji, co oznacza wejście w fazę początkowej monetyzacji tego segmentu działalności. Ponadto nowa sytuacja wynikająca z wprowadzenia ceł wymusi na firmach gruntowną analizę ich łańcuchów dostaw, rynków docelowych oraz kosztów operacyjnych. Realizacja tych zadań będzie wymagała zastosowania zaawansowanych narzędzi analitycznych, umożliwiających przetwarzanie danych i podejmowanie decyzji niemal w czasie rzeczywistym.
