Georyt potrzebuje 10 mln zł
BLISKA PRYWATYZACJA: Krakowski Georyt to kolejna firma, która zdobędzie inwestora dzięki Agencji Prywatyzacji kierowanej przez Ryszarda Szulca. fot. Grzegorz Kawecki
W połowie lipca powinna zakończyć się prywatyzacja Georytu. Spółka liczy, że inwestor zasili ją 6-10 mln zł. Na razie wraz z Kopexem próbuje wejść na rynki wschodnie.
Agencja Prywatyzacji wybrała inwestora dla krakowskiej Fabryki Automatyki i Hydrauliki Georyt. Przedstawiciele agencji nie chcą ujawniać jego nazwy do czasu podpisania umowy, co ma nastąpić w połowie lipca. Wiadomo jedynie, że w trakcie negocjacji cena wywoławcza akcji została podniesiona, korzystniejszy jest także pakiet inwestycyjny (początkowo wynosił 3 mln zł).
Firma liczy, że inwestor zapewni stabilizację finansową i dostęp do nowych rynków zbytu. Pracujący głównie na potrzeby górnictwa Georyt liczy także na zakup nowych licencji na produkty dla klientów spoza branży górniczej. — Najważniejszą rzeczą, jaką powinien zapewnić nam inwestor, jest dofinansowanie spółki. Dzięki nowemu sprzętowi i technologiom zdywersyfikujemy produkcję — mówi Jerzy Gas, prezes Georytu.
Zdaniem prezesa, inwestor powinien wyłożyć 6-10 mln zł.
Obecnie Georyt realizuje zamówienia dla niemieckich odbiorców z branży motoryzacyjnej. Do Hiszpanii eksportuje hydraulikę górniczą. Na polskim rynku natomiast sprzedaje m.in. zawory dla gazownictwa, a dla Huty Stalowa Wola — elementy do skrzyń przekładniczych.
W listopadzie ubiegłego roku Georyt wspólnie z Kopexem mieli pomysł założenia konsorcjum eksportującego polskie maszyny górnicze na rynek wschodni. W zamian za to, w ramach kontyngentu, miał być importowany do Polski rosyjski węgiel.
— Uzyskaliśmy zgodę strony rosyjskiej, zabrakło jej jednak ze strony naszego Ministerstwa Gospodarki — mówi Jerzy Gas.
Zarząd Georytu twierdzi, że brak zgody jedynie odsunął w czasie realizację tych planów.