CD Projekt testuje cierpliwość graczy i giełdowych inwestorów. Warszawski producent po raz drugi przełożył premierę „Wiedźmina 3” — gry, która w ubiegłym tygodniu zdobyła branżowego Oscara w kategorii: najbardziej oczekiwany tytuł na świecie. Nowy rozdział przygód Geralta z Rivii — zamiast w lutym — trafi na sklepowe półki w maju.
— Gra jest już gotowa. Wyszła nam większa, niż planowaliśmy. Dlatego potrzebujemy więcej czasu na usunięcie z niej dużej liczby drobnych błędów, które mogą wpłynąć na obniżenie jej jakości — tłumaczy Adam Kiciński, prezes CD Projektu.
Miliony za 12 tygodni
Dwanaście dodatkowych tygodni pracy nad grą będzie spółkę kosztowało „kilka milionów złotych”. Deweloper nie chce jednak pójść na skróty i rzucić na sklepowe półki produkt z wadami. O ile nie wpłynęłoby to na sprzedaż gry w dniu premiery, to mogłoby zaszkodzić jej reputacji wśród graczy. Ta zaś miałaby negatywne przełożenie na popyt w dłuższej perspektywie.
O tym, że gra istnieje, ale wymaga poprawek, mogli w poniedziałek wieczorem przekonać się giełdowi analitycy oraz więksi akcjonariusze spółki. CD Projekt zorganizował dla nich specjalny pokaz. Adam Kiciński wyjaśnia, że o ile gracze i dystrybutorzy rozumieją decyzję firmy, to trudniej ją zaakceptować inwestorom.
— Obawiamy się reakcji giełdy — mówił wczoraj rano Adam Kiciński. Nie bez powodu. W marcu, kiedy spółka ogłosiła pierwsze opóźnienie premiery „Wiedźmina 3”, giełda zareagowała ponad 20-procentową przeceną akcji. Wczoraj inwestorzy byli bardziej wyrozumiali. Co prawda na otwarciu akcje dewelopera traciły 10 proc., ale szybko zaczęły odrabiaćstraty. Dzień zamknęły spadkiem o 4,2 proc. do poziomu 16,58 zł za akcję. Według Andrzeja Bernatowicza, analityka DM BOŚ, inwestorzy nie przestraszyli się przełożenia premiery i wykorzystali korektę do zakupów.
— Opóźnienia, choć bolesne dla inwestorów, są wpisane w branżę gier komputerowych — mówi analityk.
Jego zdaniem, lepiej, by firma poświęciła więcej czasu na dopracowanie gry, niż wypuszczała produkt z błędami. To także może nie spodobać się inwestorom, o czym w listopadzie przekonał się trzeci na świecie producent gier — Ubisoft. Najnowsza część jego bestsellerowej serii „Assassin’s Creed” do sprzedaży trafiła niedopracowana, co spowodowało mocną przecenę jego akcji.
Stracony kwartał
Według Adama Kicińskiego, opóźnienie premiery „Wiedźmina 3” będzie miało wpływ na wyniki CD Projektu w przyszłym roku. — Wypadnie nam jeden kwartał sprzedaży. Cieszy to, że najsłabszy — mówi prezes.
Opóźni także produkcję kolejnej gry: „Cyberpunk 2077”. Przedłużające się prace nad „Wiedźminem” będą dłużej absorbowały pracowników spółki. Dlatego nie ma żadnych szans, by w przyszłym roku CD Projekt ukończył pracę nad tym tytułem.