Wczorajsza sesja nie należała do udanych dla posiadaczy akcji, grających pod kontynuację rozpoczętych w ubiegłym tygodniu wzrostów. Gracze nie dążyli do realizacji zysków, jednak skrzydła podcina popytowi osłabienie koniunktury na Zachodzie. W Europie inwestorzy musieli przełknąć gorzką pigułkę w postaci gorszych od oczekiwanych wyników Deutsche Telekom. Coraz większą nerwowość na światowych rynkach wprowadza medialne widmo ponownych ataków terrorystycznych.
Na tle rosnącej niepewności na innych rynkach, warszawska giełda zaprezentowała się raczej stabilnie. GPW pozostała spokojna, podczas gdy europejskie parkiety pogłębiały spadki w wyniku niejasnych okoliczności zamknięcia Mostu Brooklińskiego. Przy zmniejszonej aktywności graczy indeksy notowały nieznaczne wahania. Przez całą sesję wartość wskaźników pozostawała w strefie wartości ujemnych. Przewaga podaży widoczna była szczególnie w popołudniowej części notowań, kiedy indeksy wyznaczały sesyjne minima.
Korekta dopadła przede wszystkim dotychczasowych liderów wzrostów z Telekomunikacją Polską, Softbankiem i Computerlandem na czele. Na wycenie narodowego telekomu musiało zaważyć dokapitalizowanie ARP walorami giełdowej spółki w celu zabezpieczenia kredytów dla Stoczni Szczecińskiej. Mimo zapewnień, że walory nie trafią do obrotu, każda tego typu informacja musi wywołać negatywną reakcję inwestorów. TP SA odczuła również pogorszenie nastrojów w europejskim sektorze telekomunikacyjnym w wyniku gorszych oczekiwanych rezultatów niemieckiego operatora.
Na zamknięciu WIG 20 nie zszedł jednak poniżej 1368 punktów. Spadek poniżej tego wsparcia stawiałby pod dużym znakiem zapytania losy rodzącego się w bólach trendu wzrostowego. Pogłębienie strat indeksu w popołudniowej części notowań wywołał atak podaży na walorach Elektrimu, od którego zachowania zależy psychologiczne nastawienie graczy do rynku. W ślad za nim coraz słabsze były blue chipy rodzimego rynku. Ze spółek, które mają największy wpływ na indeks, przecenie starał opierać się Pekao. Bank zdołał utrzymać się na niewielkim plusie i zakończył sesję ze zwyżką kursu rzędu 0,9 proc. Na plusie w trakcie sesji była również Agora. Ostatecznie kurs medialnego holdingu stracił 0,5 proc., do czego przyczyniło się zalecenie specjalistów BDM PKO BP, którzy radzą redukować walory spółki.
Oceny najbliższej przyszłości dla rynku akcji pozostają pozytywne, dopóki indeks największych spółek pozostaje ponad wsparciem na wysokości 1368 punktów. Wczorajsza sesja z pewnością dostarczyła tyle samo argumentów przeciw kontynuacji zwyżek, co poprzednie notowania za dalszymi wzrostami, czyli nie wniosła nic nowego. Na razie najgorszy scenariusz przewiduje powrót do trendu horyzontalnego i męczącego marazmu. Wydaje się jednak, że rynek powinien zdobyć się przynajmniej na jeszcze jedną próbę podejścia pod maksima, choćby po to, by zrealizować pokaźne, krótkoterminowe zyski.