LONDYN (Reuters) - Czwartkowe sesje w Europie zakończyły się spadkami, a zwyżki w sektorach telekomunikacyjnym i chemicznym oraz lepsze dane z USA nie zdołały trwale poprawić nastrojów na rynku akcji.
Do godziny 19.24, gdy w Europie działała już tylko giełda frankfurcka, indeks Eurotop 300 spadł o 1,4 procent, a Eurostoxx 50 zniżkował o 2,32 procent.
Indeksy tylko na krótko zdołały wzrosnąć, gdy dane o aktywności w amerykańskim sektorze usług okazały się lepsze niż prognozowane. Jednak później rynki Starego Kontynentu podążyły w dół w ślad za Wall Street.
"Mieliśmy nadzieję, że giełdy europejskie zdołają wyłamać się z trendu narzucanego przez USA, ponieważ tutejszy rynek nie jest aż tak drogi" - powiedziała Andrea Williams z Royal London Asset Management.
Zdaniem ekonomistów piątkowe dane o sytuacji na amerykańskim rynku pracy będą miały ważne znaczenie dla giełd. Jednak do powrotu na rynek zwabi inwestorów dopiero seria lepszych informacji o kondycji światowej gospodarki.
O 14 procent spadły w czwartek akcje Credit Suisse, ponieważ agencja Standard & Poor's umieściła rating szwajcarskiego banku na liście obserwacyjnej z perspektywą negatywną.
W środę CS obniżył prognozę zysku oraz zapowiedział, że dokapitalizuje swoją spółkę ubezpieczeniową Winterthur dwoma miliardami franków szwajcarskich.
O 3,3 procent wzrósł kurs Vodafone, ponieważ inwestorzy spodziewają się, że komórkowy gigant przeprowadzi wykup części swoich akcji.
Zniżkowały akcje sieci sklepów detalicznych, w tym Marks&Spencer oraz Hennes & Mauritz (H&M), ponieważ brytyjski Next poinformował o znacznym spadku sprzedaży.
Akcje firm chemicznych zyskały na wartości, ponieważ amerykański DuPont, największy reprezentant branży w USA, zapowiedział, że jego wyniki będą lepsze od prognoz.
((Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 9700, fax +48 22 653 9780, [email protected]))