Minister finansów przyznała, że nie uda jej się zrównać stawek akcyzy na olej.
Być może po raz kolejny nie uda się zrównać stawek akcyzy na olej opałowy i napędowy — tym samym nie uda się zlikwidować działania mafii paliwowej „w zarodku” — powiedziała wczoraj Zyta Gilowska, wicepremier i minister finansów.
Jak informowaliśmy, Ministerstwo Finansów zawiesiło na kołku prace nad projektem ustawy. Jako powód podano wątpliwości zgłoszone podczas uzgodnień międzyresortowych i konsultacji społecznych.
— Nie możemy się spieszyć dlatego, że do naszych propozycji zgłoszono mnóstwo uwag. Być może i tym razem nie uda się tego przeforsować — mówi Zyta Gilowska.
Wicepremier zdaje sobie sprawę, że będzie jej trudno uzyskać polityczne poparcie dla takiego posunięcia.
Od połowy 2005 r. kolejni ministrowie finansów wyrażają wielką chęć zrównania akcyzy na olej opałowy i napędowy. Tłumaczą to walką z szarą strefą i powszechnym, w ocenie MF, wlewaniu do baków pojazdów zamiast diesla sporo tańszego oleju opałowego. Zyta Gilowska chciała więc 1 września 2007 r. zwiększyć akcyzę na opałowy z 232 zł za 1 tys. litrów do 1139 zł, a na autogaz z 695 zł za tonę do 1100 zł.