Gminy blokują jastrzębski koks

Maria Trepińska
opublikowano: 2008-06-23 00:00

Urzędnicy mogą zablokować wydanie koncesji JSW na wydobycie węgla koksowego. Bogdanka nie ma takich problemów.

Urzędnicy mogą zablokować wydanie koncesji JSW na wydobycie węgla koksowego. Bogdanka nie ma takich problemów.

Jastrzębska Spółka Węglowa (JSW), największy producent węgla koksowego w Unii Europejskiej, od kilku lat zapowiadała inwestycje w udostępnienie nowych złóż surowca w polach Bzie-Dębina i Pawłowice. Szacowana wartość inwestycji to ponad 3 mld zł. Jarosław Zagórowski, prezes JSW, ma jednak problem z uzyskaniem koncesji.

— Już dwa lata staramy się o uzyskanie koncesji, lecz gminy nie mają określonego terminu, w jakim powinny wydać decyzję — wyjaśnia prezes JSW.

Polowanie na winnych

Zgodnie z przepisami, koncesje na wydobycie węgla przyznaje minister środowiska w uzgodnieniu z resortem gospodarki oraz gminami.

— To kuriozalne, że kilka osób może zablokować poważne inwestycje. Taka sytuacja prowadzi do pogorszenia stanu całej gospodarki. Węgiel koksowy jest przecież niezbędny dla koksowni, a koks dla przemysłu stalowego — podkreśla prezes JSW.

Damian Galusek, wójt gminy Pawłowice, na której terenie m.in. znajdują się złoża, nie podziela jego opinii.

— Musimy dbać o mieszkańców, którzy obawiają się szkód górniczych i utraty miejsca pracy — mówi wójt.

Zygmunt Łukaszczyk, wojewoda śląski, uważa, że dla dobra mieszkańców i całej gospodarki powinno dojść do porozumienia między gminami a JSW.

Zarząd JSW przedstawił problem z uzyskaniem koncesji wicepremierowi Waldemarowi Pawlakowi podczas jego ostatniej wizyty w Jastrzębiu-Zdroju.

Wzorowy przykład

Zapoznał z problemem także Krzysztofa Żuka, wiceministra skarbu, odpowiedzialnego m.in. za górnictwo.

— Należy wyjaśnić wszystkie okoliczności. Jestem tym trochę zaskoczony — przyznaje Krzysztof Żuk.

Wiceminister pochodzi z Lublina i świetnie zna kopalnię Bogdanka, z którą był związany zawodowo.

— Bogdanka działa na terenie kilku gmin. Obecnie sta- ra się o uzyskanie kolejnej koncesji na eksploatację złóż węgla, ale nie ma z tym żadnych problemów. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, gminy mają prawo wyrażania opinii i mogą stawiać warunki, np. dotyczące naprawy szkód górniczych. Ale to wszystko — mówi Grzegorz Gawroński, rzecznik Bog-danki.