BOJ dał jednak do zrozumienia, że przedstawi taki harmonogram działań na najbliższe 2 lata na kolejnym spotkaniu. Dzisiejsza decyzja w sprawie utrzymania skupu obligacji została podjęta w relacji głosów 8-1, za redukcją był jedynie Nakamura. Dla rynków są to "gołębie" informacje, a jen jest w piątek rano najsłabszą walutą w zestawieniach.
Dolar dzisiaj zyskuje na szerokim rynku, chociaż rentowności obligacji wczoraj poszły w dół po tym, jak rynek dostał kolejne dobre dane o przetargu w ostatnich dniach (najpierw była to aukcja 10-letnich obligacji, a wczoraj 30-letnich). Popyt jest wysoki, co świadczy o tym, że rynek nie przywiązuje dużej wagi do ostrożnych prognoz dotyczących stóp procentowych prezentowanych przez Fed. Dodatkowo wczoraj poznaliśmy dane PPI (inflacja producencka), które w maju wypadły poniżej oczekiwań (podobnie jak CPI) - presja inflacyjna sukcesywnie, zatem maleje.
W piątek rano poznaliśmy dane CPI ze Szwecji, które nieco zaskoczyły. Inflacja bazowa CPIF odbiła w maju z 2,9 proc. r/r do 3,0 proc. r/r, co może zredukować oczekiwania odnośnie obniżek stóp procentowych. Rynek w tym roku oczekuje dwóch pełnych ruchów po 25 punktów baz., przy czym pierwsze cięcie mogłoby mieć miejsce w sierpniu. Przed nami jeszcze dane o cenach importu i eksportu w USA o godz. 14:30, oraz ważniejsze odczyty Uniwersytetu Michigan dotyczące nastrojów konsumenckich o godz. 16:00.
EUR/USD - drugi dzień wyraźnego spadku
Para EUR/USD drugi dzień z rzędu idzie wyraźnie w dół. Po wzroście, jaki miał miejsce po niższym odczycie amerykańskiej inflacji CPI w środę nie ma już śladu - został wymazany jeszcze wczoraj. Dzisiaj EUR/USD wybił dołek z 11 czerwca przy 1,0719 i złamał barierę 1,07. Słabość euro może wynikać z utrzymującej się niepewności, co do wyników wyborów parlamentarnych we Francji w końcu czerwca - bardziej przebija się jednak narracja, że Emmanuel Macron zaryzykował zbyt dużą stawkę ogłaszając taki ruch w minioną niedzielę. Ale i też rynki widzą, że EBC ma szanse kontynuować cykl obniżek stóp procentowych po tym jak zostały one po raz pierwszy od pięciu lat obniżone w ubiegłym tygodniu, a w przypadku Fed takiej pewności nie ma. Rynek po inflacji CPI utrzymuje oczekiwania, co do cięcia stóp już we wrześniu i chce widzieć łącznie dwa ruchy do końca roku, podczas kiedy przedstawiciele Fed są o wiele bardziej powściągliwi (dot-plot wskazał tylko na jedną podwyżkę). Kto ma rację? Na rynku długu widać spory popyt na aukcjach obligacji 10 i 30-letnich, co pokazywałoby jednak, że rynki oczekiwałyby, że Fed się jednak złamie za kilka miesięcy i nie będzie tak "jastrzębi".
W takim układzie siła dolara może nieco zastanawiać. Niemniej analiza techniczna pokazuje, że mamy do czynienia z mocną korektą wiosennej zwyżki i rynek jest na dobrej drodze do przetestowania dołka z 16 kwietnia przy 1,06.