Właściciel najpopularniejszej wyszukiwarki wierzy, że pod kierownictwem nowego szefa, Larry'ego Page'a, spółka odnotuje wzrost w Chinach, mimo ubiegłorocznej decyzji o przeniesieniu "silnika" wyszukiwarki po wojnie z lokalnym liderem Baidu. Internetowy gigant chce podnieść znacząco wpływy od chińskich klientów z wyświetlanych reklam.
W I kw., biorąc pod uwagę przychody, Google kontrolowało 19,2 proc. chińskiego rynku wyszukiwarek wobec 19,6 proc. trzy miesiące wcześniej. Udziały Baidu wzrosły z 75,5 do 75,8 proc.
Od marca 2010 r. chińscy użytkownicy są przekierowywani na niecenzurowane strony w Hongkongu.