Górnicy z GPW wrócili do łask

Marek MuszyńskiMarek Muszyński
opublikowano: 2023-10-10 20:00

Wzrost cen węgla koksującego poprawił notowania JSW, a przedwstępna umowa skarbu państwa z Eneą podbiła kurs Bogdanki.

Z tego artykułu dowiesz się:

  • jak ceny surowców wpływają na spółki górnicze na GPW,
  • dlaczego nie widać wpływu wzrostu ceny węgla koksującego na JSW,
  • jak analitycy oceniają sytuację spółek górniczych.
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Węgiel koksujący od połowy sierpnia zdrożał z 200 USD za tonę do 250 USD, czyli o około jedną czwartą. W tym czasie akcje JSW podrożały o 28 proc. i był to w tym czasie najlepszy wynik w WIG20. Mogło być jeszcze lepiej, ale nastroje na rynku były słabe - indeks blue chipów dopiero w tym tygodniu zaczął wyraźnie zwyżkować.

Problemy z Australii podbiły cenę

Cena węgla koksującego z Australii wzrosła ze względu na przerwy w wydobyciu spowodowane pracami konserwacyjnymi, zmniejszonym wydobyciem w Queensland i problemami logistycznymi.

Mniejsza podaż dotknęła już Indii, gdzie węgiel koksujący z Antypodów odpowiada za połowę dostaw dla przemysłu stalowego. Tamtejsze firmy szukają nowych źródeł importu, m.in. z Rosji i USA oraz zapowiadają wzrost cen stali o 50 USD za tonę.

To pomogło wzrosnąć amerykańskim konkurentom JSW – akcje Warrior Met Coal wzrosły o ponad 20 proc. od sierpnia, a Alpha Metallurgical Resources o 25 proc.

– Jeśli chodzi o ocenę fundamentalną, to podtrzymuję rekomendację i cenę docelową dla JSW. Fundamenty są silne, ale jest kwestia postrzegania spółki przez inwestorów. Wyniki będą słabsze niż w ubiegłym, rekordowym roku. Uważam, że jednak będzie znacznie lepiej niż wskazuje obecna wycena rynkowa – mówi Artur Wizner, analityk z Domu Maklerskiego BPS, który w kwietniu wydał rekomendację “kupuj” z ceną docelową 71 zł.

Bez szansa na wezwanie, ale...

Notowania Bogdanki długo szukały dołka i możliwe, że znalazły go na sesji 10 października. Skarb państwa ogłosił, że podpisał przedwstępną umowę odkupu 64 proc. akcji górniczej spółki od Enei.

– Jesteśmy na ostatnim etapie formalności związanych z dokonaniem wyceny tej transakcji - powiedział Jacek Sasin, minister aktywów państwowych, cytowany na portalu X.

W sierpniu tego roku skarb państwa złożył ofertę odkupu walorów kopalni po 45 zł za akcję, czyli za ponad 988 mln zł. Enea oczekiwała jednak, że będzie to ponad 72 zł za akcję.

– Bycie w grupie ze swoim głównym klientem pomagało Bogdance ustalać stabilnie dostawy i planować rozwój. Akcjonariusze mniejszościowi nie mogą liczyć na wezwanie, a negocjowanie ceny przez Eneę to dla nich tylko pewien wyznacznik – zastrzega Michał Sztabler, analityk Noble Securities.

Jak dodaje, w spółki węglowe praktycznie nie inwestują duzi inwestorzy.

– Inwestorzy instytucjonalni z zagranicy omijają węgiel, choć w przypadku JSW jest on traktowany jako surowiec do produkcji stali, a nie jako paliwo. Stąd zainteresowanie Bogdanką jest niewielkie w przypadku instytucji, a akcje trzymają inwestorzy krajowi, co prowadzi do większej zmienności – zaznacza Michał Sztabler.

Notowania węgla w portach ARA są stabilne i utrzymują się w okolicach 125 USD za tonę. Ale dla polskich spółek ma to niewielkie znaczenie – kluczowa jest cena na rynku krajowym.

– W przypadku węgla energetycznego trudno mówić o rynku, dlatego niełatwo analizuje się ceny, bo wiele zależy od decyzji politycznych. A w Bogdance 100 proc. węgla trafia do energetyki, z czego ok. 80 proc. do Grupy Enea. Plany spółki zakładają dywersyfikację, co potwierdza umowa z KGHM, ale to na razie odległa perspektywa – mówi Michał Sztabler.

Bogdanka podpisała z KGHM list intencyjny, w którym deklaruje wolę ścisłej współpracy w sprawie wytypowania i analizy możliwości realizacji wspólnych przedsięwzięć inwestycyjnych w zakresie nowych projektów górniczych w Polsce.

Branża specjalnej troski

Zdaniem Michała Sztablera inwestorzy nie muszą się obawiać zmiany podejścia do górnictwa po wyborach i ewentualnej zmianie rządu.

– Nie sądzę, aby wiele się zmieniło po wyborach. Niezależnie od opcji politycznej rządzący zawsze pochylali się z troską nad górnictwem. Projekt NABE jest raczej dobrze oceniany, więc też nie powinien zostać wyrzucony do kosza – mówi Michał Sztabler.

Górnictwu powinna też sprzyjać ostatnia zmiana na rynkach finansowych – inwestorzy wierzą, że stopy procentowe pozostaną wysokie na dłużej, a to oznacza, że inwestycje w odnawialne źródła energii mogą nie być wystarczająco opłacalne, co oddali odejście od węgla. Badania pokazują, że takie źródła, jak fotowoltaika czy energia wiatrowa, są bardzo wrażliwe na poziom stóp procentowych ze względu na konieczność poniesienia dużych nakładów na początku inwestycji.