"To był sprzeciw delegatów wobec polityki nie odróżniania się SLD od Platformy Obywatelskiej" - ocenił.
"Decyzja delegatów, to był sprzeciw wobec polityki, która doprowadziła Lewicę na poziom 5-6 proc. poparcia społecznego. To był sprzeciw wobec polityki nie odróżniania się od Platformy Obywatelskiej" - powiedział PAP w sobotę Gosiewski.
Zdaniem Gosiewskiego, SLD z Olejniczakiem była "de facto cichą częścią układu rządowego". "Myślę, że delegaci na Kongresie SLD dali wyraźny sygnał, że taka droga prowadzi do tego, że SLD zniknie ze sceny politycznej" - podkreślił.
Jak ocenił, dotychczasowa postawa SLD pokazywała, że nie istnieje lewicowa opozycja wobec rządu.
Gosiewski powiedział też, że nie obawia się, żeby SLD z nowym szefem zagroził pozycji PiS jako głównej siły opozycyjnej. "Jesteśmy o wiele bardziej dynamiczną partią niż SLD, o ciekawszym programie, alternatywnym do PO" - ocenił.
Jednocześnie przyznał, że - jeśli SLD będzie bardziej aktywna w opozycji -
będzie to korzystnie wpływało na sytuację w Parlamencie.