- W perspektywie najbliższych tygodni nadal widziałbym bardzo mocne szanse dla popytu. Podstawą do wzrostu jest połączenie gołębiego Fedu oraz wyprzedania na wszystkich emerging markets, a bodźcem do rozpoczęcia fali wzrostowej będzie globalny powrót apetytu na ryzyko - uważa Piotr Kaczmarek.

Jego zdaniem, apetyt powróci po sukcesie negocjacji z Grecją, albo... po fiasku, które zainicjuje ostatnią falę spadkową na giełdach.
- Najsilniejsze w odbiciu na GPW powinny być akcje banków - zarówno w gronie największych spółek jak i na szerokim rynku ich kursy ucierpiały zdecydowanie za mocno - uważa Piotr Kaczmarek.