
Oparty na blockchainie rynek wymyślono w 2020 r., by inwestorzy mogli inwestować w spółki niepubliczne, przede wszystkim start-upy, a firmy otrzymywać nie tylko wsparcie kapitałowe, ale także marketingowe. Teraz do projektu dodano obrót dziełami sztuki, których wartość ma być zdigitalizowana i odzwierciedlona w tokenach.
- Zastanawialiśmy się, co możemy zrobić, aby rozwinąć rynek i zaoferować inwestorom indywidualnym nowe możliwości lokowania kapitału. Rynek sztuki okazał się dla nas ciekawą propozycją. Z natury cechuje się on niską transparentnością i wysokimi kosztami - mówi Adrian Kutnik, dyrektor GPW Private Market.
Charakterystyka rynku sztuki odpowiada celom Private Marketu. Dostęp do dzieł jest obecnie ograniczony do wąskiego grona kolekcjonerów (inwestorów), bo wymaga dużych nakładów finansowych i specjalistycznych wiedzy. Sprzedaż tokenów stanowiących część składową własności danego dzieła sztuki zmniejszy finansową barierę wejścia, a dzięki współpracy GPW z firmą Artinfo (memorandum o współpracy zostanie podpisane 26 listopada 2021 r.) dane dotyczące oferowanych na Private Markecie dzieł sztuki mają być transparentnością zbliżone do tych giełdowych.
- Chcielibyśmy sprawić, aby rynek sztuki stał się bardziej dostępny dla szerszej grupy inwestorów. Z pomocą Artinfo zwiększylibyśmy jego przejrzystość. Tokeny natomiast zmniejszą skalę pojedynczej inwestycji inwestora indywidualnego, ułatwiając ekspozycję i zapewniając płynność – dodaje Adrian Kutnik.
Oprócz aspektu finansowego (GPW będzie zarabiać na prowizjach od handlu i emisji tokenów) celem powstania wirtualnego rynku jest również edukacja i chęć przyciągnięcia inwestorów do dotychczas mało dostępnych aktywów.
- Nasza misja zawiera również aspekt edukacyjny, który sprawi, że na tej inicjatywie zyskają wszyscy uczestnicy rynku sztuki w Polsce. Jeśli uda nam się przekonać inwestora, żeby cząstkowo zainwestował w dzieło sztuki, to być może jego kolejnym krokiem będzie kupno np. obrazu, ale w całości na aukcji lub w galerii. To oznacza napływ dodatkowych inwestorów na ten rynek z zastrzeżeniem, że nasze wspólne analizy dadzą pozytywny wynik. Na rynku zagranicznym królują NFT, jednak my na nich się nie skupiamy. Chcemy wyłącznie usprawnić rynek, emitując tokeny będące reprezentacją części składowej danego dzieła sztuki - mówi Adrian Kutnik.
Polacy lubią inwestować w fizyczne dobra – przy szczytowych poziomach rynku nieruchomości dzieła sztuki mogą być ciekawą alternatywą, która również ustanowi pewne zabezpieczenie przed inflacją i jest w mniejszym stopniu skorelowana z cyklem koniunkturalnym w gospodarce
Jego zdaniem, rynek w tej postaci przyciągnie inwestorów, którzy będą czerpać satysfakcję z posiadania części dzieła sztuki, które będzie mógł podziwiać i traktować - w pewnym sensie - jako swoją własność.
- Na polskim rynku kapitałowym jest stosunkowo mało uczestników, a zainteresowanie dziełami sztuki jest z natury jeszcze mniejsze. Polacy lubią jednak inwestować w fizyczne dobra – przy szczytowych poziomach rynku nieruchomości dzieła sztuki mogą być ciekawą alternatywą, która również ustanowi pewne zabezpieczenie przed inflacją i jest w mniejszym stopniu skorelowana z cyklem koniunkturalnym w gospodarce - dodaje dyrektor GPW Private Market.
Nowy rynek GPW pozostaje na razie w stanie rozwoju. Ostateczny jego wygląd, zasady funkcjonowania oraz dostępne aktywa zostaną określone najprawdopodobniej w przyszłym roku.