W piątek ponad 350 związkowców ze Stoczni Gdańsk manifestowało w Warszawie. Protestujący żądali od rządu dokładnego rozliczenia pomocy publicznej przekazanej zakładowi. Ich zdaniem, do stoczni dotarło około 50 mln zł, a nie - jak uważa Komisja Europejska - ponad 700 mln zł pomocy.
Protestujący chcą, aby premier Donald Tusk osobiście zaangażował się w rozwiązania korzystne dla stoczni. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego związkowcy prosili w liście o to, aby przyjrzał się przemysłowi stoczniowemu.
Do 26 czerwca Polska ma przesłać poprawiony program restrukturyzacji trzech stoczni. Komisja chce, aby umowy prywatyzacyjne stoczni Gdynia i Szczecin były podpisane do 15 lipca br. Jeżeli Polska nie wypełni tego zobowiązania, KE ma wydać decyzję o zwrocie pomocy publicznej, szacowanej na ok. 5 mld złotych.
Konieczność zwrotu wsparcia przyznanego przez rząd od 2004 roku polskim zakładom może oznaczać ich upadłość.
W piątek minister skarbu zapewnił w Szczecinie, że programy restrukturyzacyjne stoczni - przedstawione 26 czerwca KE - będą gwarantowały rentowność zakładów oraz redukcję ich produkcji.
Zdaniem Grada, po zatwierdzeniu przez KE tych programów, resort skarbu będzie w stanie zakończyć negocjacje prywatyzacyjne z inwestorami stoczni Szczecin i Gdynia. Stocznia Gdańsk została już sprywatyzowana.
Minister przyznał, że w negocjacjach z Unią jest spór dotyczący pokrycia przez państwo "starych zobowiązań" wobec stoczni. Ostateczne rozstrzygnięcie tego problemu będzie w umowach prywatyzacyjnych ľ zapewnił Grad.
"Chcemy pokazać w KE, że nie ma mowy o nowej pomocy, ale jedynie o realizacji wcześniejszych zobowiązań" ľ podkreślił Grad.
W piątek przewodniczący KE Jose Barroso przypomniał obecnemu w Brukseli premierowi Donaldowi Tuskowi, że Polska ma bardzo mało czasu na rozwiązanie sprawy polskich stoczni.
Źródła w polskiej delegacji ujawniły, że w rozmowie z Tuskiem Barroso był bardzo stanowczy, wypominając mu, że jest czwartym premierem, z którym rozmawia o stoczniach. "Poprzedni szefowie rządów nic w tej sprawie nie zrobili" - powiedział przewodniczący KE, cytowany przez polskie źródła.
Prywatyzacją stoczni Gdynia jest zainteresowany ukraiński inwestor ISD, właścicielem stoczni Gdańsk.
Stocznię Szczecin chce natomiast kupić firma z Pomorza Mostostal Chojnice. W piątek Grad zapowiedział, że firma ta w najbliższy poniedziałek ma przedstawić wstępny projekt restrukturyzacji stoczni Szczecin, dzień później, lub w środę, chce go prezentować w UE.
Drugi z potencjalnych inwestorów stoczni Szczecin to norweska stocznia ULSTEIN VERFT AS.