Grecja ściągnie kasę z najbogatszych

RAV,REUTERS
opublikowano: 2010-02-09 00:00

Lekarstwem, które ma pomóc uzdrowić finanse kraju, będzie obniżka najwyższego progu podatkowego.

Lekarstwem, które ma pomóc uzdrowić finanse kraju, będzie obniżka najwyższego progu podatkowego.

Gigantyczne zadłużenie Grecji, które rykoszetem uderza w inne kraje strefy euro oraz rynki wschodzące, może wkrótce się zmniejszyć. Rząd ma bowiem plan ratowania finansów, który zakłada m.in. obniżenie progu podatkowego dla najbogatszych.

— Chodzi o to, aby objąć większą grupę podatników najwyższą, 40-procentową stawką — mówi George Papaconstantinou, minister finansów.

Obecnie płacą ją Grecy, których roczny dochód przekracza 75 tys. EUR (około 307 tys. zł).

Minister zastrzegł, że znaczna część podatników nie odczuje skutków obniżenia progu, bo aż 95 proc. z nich płaci stawkę dla progu dochodów poniżej 30 tys. EUR (około 123 tys. zł).

— W sytuacji, w jakiej znalazła się Grecja, każdy pomysł zwiększenia wpływów do budżetu jest dobry i konieczny — mówi Aleksandra Świątkowska, ekonomistka PKO BP.

W ubiegłym roku deficyt budżetowy Grecji sięgnął 12,7 proc. PKB i był ponadczterokrotnie wyższy niż dopuszczalny przez Unię Europejską limit. Dług publiczny przekroczył 113 proc. PKB (dopuszczalny przez Brukselę poziom to 60 proc.).

— Finanse publiczne Grecji od wielu lat są w kiepskiej formie, bo rządy nie były w stanie przeprowadzić odpowiednich reform. Obecny kryzys gospodarczy dodatkowo pogłębił problemy. Dochody podatkowe spadły, wzrosły wydatki na świadczenia społeczne i koszt obsługi zadłużenia — tłumaczy Maja Goettig, główna ekonomistka Banku BPH.

Grecki rząd ma jednak ambitny plan ratowania finansów, który w zeszłym tygodniu zaakceptowała Komisja Europejska.

— Do 2012 r. Grecja chce ograniczyć deficyt poniżej 3 proc. PKB — przypomina Maja Goettig.

Z zaciskaniem pasa i łataniem dziur w budżecie zmaga się nie tylko Grecja. Problemy z finansami ma również Polska. Ekonomistka Banku BPH uważa, że pomysł obniżenia progów lub podwyższenia stawek podatkowych dla najlepiej zarabiających może w przyszłości pojawić się również w Polsce. Zamiast jednak potencjalnego zwiększania obciążeń podatkowych priorytetem rządu powinny być cięcia wydatków.

— Na pierwszy ogień powinna pójść m.in. reforma KRUS i dalsze ograniczenie przywilejów w zakresie wcześniejszych emerytur. Jednak, jak pokazał opublikowany ostatnio plan konsolidacji finansów publicznych, rząd nie jest chętny do podejmowania szeroko zakrojonych działań w tym zakresie — uważa Maja Goettig.