Dystrybutorzy i konsumenci metalowego złomu przez lata walczyli, by w obrocie tym towarem wprowadzić tzw. samonaliczanie VAT. Udało się, dziś podatek płaci finalny odbiorca złomu, czyli huta albo odlewnia metali. Dzięki temu z rynku złomu zniknęła mafia wyłudzająca VAT. Przeniosła się na rynek metalowych surowców wtórnych i półwyrobów, dlatego też dostawcy i pożeracze złomu chcą, by je również objąć procedurą samonaliczania.
— Mamy już gotowy projekt rozszerzenia katalogu surowców i towarów, które powinny być objęte takimi samymi przepisami podatkowymi jak złom — mówi Grzegorz Stulgis, członek rady Izby Gospodarczej Metali Nieżelaznych i Recyklingu.
— W przypadku półwyrobów proceder jest realizowany na znacznie mniejszą skalę niż w przypadku złomu. Niedawno w mediach minister Rostowski szacował, że wprowadzenie samonaliczania VAT na rynku złomu przyniosło budżetowi 500 mln zł wpływów podatkowych rocznie, czyli tyle, ile wydajemy na żłobki.
Jeśli uda się wprowadzić ten mechanizm także w półwyrobach, może uzbieramy jeszcze na przedszkola — mówi Marek Suchowolec, członek rady IGMNiR.
Problem jest poważny. Herbert Wirth, prezes KGHM, już kilka miesięcy temu mówił „PB”, że w Polsce należy precyzyjnie określić, co jest złomem, a co nie, bo dostawcy wielu tego typu towarów dla firm metalurgicznych próbują omijać obowiązujące przepisy podatkowe, narażając i firmy, i budżet na straty.
Permanentna nowelizacja
Ministerstwo Finansów nie mówi „nie” wdrożeniu nowych przepisów VAT dla metalowych półwyrobów.
— Aktualny projekt nowelizacji ustawy o podatku od towarów i usług nie przewiduje żadnych zmian w tym obszarze. Niemniej jednak zagadnienie to jest szczegółowo analizowane. Mając na względzie powagę problemu oszustw i nadużyć podatkowych w obrocie złomem oraz doceniając zaangażowanie izby w tym zakresie, Ministerstwo Finansów zapewnia, że jeśli przedstawiona będzie konkretna propozycja zmian, zostanie poddana wnikliwej ocenie — informuje biuro prasowe resortu finansów. Daje nadzieję na zmiany w kolejnej nowelizacji. Prawnicy radzą iść krok dalej.
— W polskiej ustawie warto by doprecyzować katalog towarów, które mogą stosować samonaliczanie VAT, by nie obejmować nim jedynie złomu czy półwyrobów, ale wszystkie odpady. Zgłosił się niedawno do mnie przedsiębiorca sprzedający makulaturę, która jak złom jest odpadem, ale samonaliczaniem VAT objąć jej nie można. Przez lata walczyliśmy więc z mafią złomową, a teraz będziemy mieć mafię makulaturową — mówi Jacek Patyk, radca prawny specjalizujący się w problematyce VAT.
Nie tylko odpady
O zmianę podatkowych regulacji walczą także dostawcy stalowych prętów do zbrojenia betonu. Iwona Dybał, prezes Polskiej Unii Dystrybutorów Stali, obawia się jednak, że w przypadku tych wyrobów wywalczenie samonaliczania VAT będzie trudniejsze. Złom czy półwyroby są wpisane do unijnej dyrektywy, która pozwala państwom członkowskim samodzielnie decydować o stosowanych wobec nich przepisach podatkowych. Zmiana zasad naliczania VAT dla prętów wymaga natomiast zgody Komisji oraz Rady Europejskiej. Instytucje te da się jednak przekonać. Niedawno na przykład Węgrzy wprowadzili samonaliczanie dla produktów rolnych.