Dwie trzecie pracowników obawia się kontaktu z niebezpiecznymi chemikaliami.
Pylica płuc, nowotwory złośliwe, choroby skóry i astma oskrzelowa — tym grozi kontakt z niektórymi substancjami chemicznymi. W UE są one przyczyną śmierci aż 75 tys. pracowników rocznie. Negatywne skutki zdrowotne ujawniają się często po wielu latach. Spędza to sen z powiek milionów zawodowo czynnych Europejczyków. W badaniu z 2017 r., w którym uczestniczyło prawie 28 tys. osób z 28 krajów, aż 65 proc. respondentów przyznało, że martwi się wpływem niebezpiecznych chemikaliów. W odpowiedzi na takie obawy Europejska Agencja Bezpieczeństwa i Zdrowia w Pracy (EU-OSHA) zorganizowała w ostatnich dwóch latach kampanię
„Substancje niebezpieczne pod kontrolą”, która polegała głównie na szkoleniach i działaniach informacyjnych. W unijne przedsięwzięcie włączył się w Polsce resort pracy, partnerem strategicznym inicjatywy był Główny Inspektorat Sanitarny, a partnerem strategicznym naukowym — Instytut Medycy Pracy im. prof. J. Nofera w Łodzi. Trudno się dziwić zaangażowaniu tych instytucji, skoro ponad 64 tys. Kowalskich pracuje w warunkach zagrożenia oddziaływaniem substancji chemicznych i pyłów przemysłowych. W 2018 r. były one przyczyną ponad 650 chorób zawodowych, co stanowi ponad jedną trzecią wszystkich zarejestrowanych chorób związanych z pracą.
— W czasie kampanii zwracaliśmy uwagę, że również pracownicy mogą ograniczyć wpływ chemikaliów, choćby przez stosowanie środków ochrony indywidualnej i przestrzeganie przepisów bhp. Ma to ogromne znaczenie w profilaktyce chorób zawodowych — mówi dr hab. inż. Wiktor M. Zawieska, kierujący polskim Krajowym Punktem Centralnym EU-OSHA.
Organizatorzy kampanii zapowiadają kolejne przedsięwzięcie informacyjne w latach 2020-22, poświęcone problemom mięśniowo-szkieletowym związanym z pracą.
Podpis: Mirosław Konkel