Na warszawskiej giełdzie wkrótce pojawi się ukraiński odpowiednik Kruszwicy. Chce sprzedać akcje za prawie pół miliarda złotych.
Za trzy tygodnie na warszawskim parkiecie mają zadebiutować akcje zarejestrowanej w Luksemburgu, ale działającej na Ukrainie, grupy Kernel Holding specjalizującej się w produkcji oleju słonecznikowego. Będzie to już druga, obok Astarty, spółka z ukraińskiego sektora rolno-spożywczego notowana w Warszawie.
Rajd nad Morze Czarne
Zarząd Kernela ujawnił, że całkowita wartość oferty publicznej jej akcji powinna sięgnąć 353-480 mln zł. Z tego 303-404 mln zł ma pochodzić ze sprzedaży akcji nowej emisji, a reszta ze sprzedaży akcji przez obecnych akcjonariuszy.
— Pieniądze ze sprzedaży nowych akcji chcemy przeznaczyć m.in. na budowę na Ukrainie tłoczni do przerobu nasion różnych roślin oleistych o rocznych mocach przetwórczych 510 tys. ton — mówi Andriej Wieriewskij, prezes i większościowy akcjonariusz Kernel Holding.
Zwiększane mają być też moce przerobowe istniejących zakładów. W rezultacie do 2011 r. całkowite zdolności przetwórcze grupy mają się podwoić.
Lista planowanych wydatków jest jednak dużo dłuższa i obejmuje nie tylko wytwarzanie olejów.
— W planach mamy też zakup magazynu portowego i obiektu przeładunkowego dla eksportowanych towarów rolnych, zwiększenie o 50 tys. ha areału upraw, jak również kapitału obrotowego — wylicza prezes grupy.
Część pieniędzy z emisji ma być też użyta do refinansowania przejęcia dwóch liczących się na Ukrainie marek olejów. Dzięki nim firma jest dziś przodująca na ukraińskim rynku olejów butelkowanych z udziałem 35 proc. i wyprzedza tam koncern Bunge (strategicznego inwestora Kruszwicy).
Olejarskie starcie
Czy wejście Kernela na naszą giełdę może zaszkodzić notowaniom obecnego już na niej lidera polskiego rynku olejów? Analitycy uważają, że nie.
— Nie powinno to mieć większego wpływu na notowania Kruszwicy, bo ma ona stabilny akcjonariat i płynność jej akcji jest niewielka — uważa Maciej Bobrowski, dyrektor Wydziału Analiz i Informacji Beskidzkiego Domu Maklerskiego.
Dodaje, że wejście Kernela na warszawską giełdę przyniesie inwestorom korzyści, bo będzie punktem odniesienia do oceniania wyników i wyceny innych spółek tłuszczowych, m.in. Kruszwicy.
Jest jednak małe ale. Zdaniem Macieja Bobrowskiego, sprzedaż akcji Kernela wymaga zaoferowania inwestorom dyskonta, w związku z wyższym niż w przypadku polskich firm ryzykiem.
Warto w tym miejscu przypomnieć, że ukraińska Astarta miała w 2006 r. problem ze sprzedażą wszystkich akcji w ofercie publicznej, a ich kurs długo utrzymywał się poniżej ceny emisyjnej. W ostatnich miesiącach odrobił jednak straty z nawiązką.
11
proc. Taki udział ma grupa Kernel w całym ukraińskim eksporcie oleju słonecznikowego...
9
proc....a taki w całkowitym eksporcie zbóż z Ukrainy.