Grzech zaniechania

ŁUKASZ KISTER
opublikowano: 2012-10-03 00:00

PRZEMYSŁ STOCZNIOWY

Korweta „Gawron” zostanie dokończona jako nowo- czesny statek patrolowy — zadeklarował premier. Prace ma dokończyć dotychczasowy wykonawca, czyli likwidowana Stocznia Marynarki Wojennej w Gdyni. Czy rząd zaczął myśleć poważnie o odnowieniu przemysłu stoczniowego? Niestety, w sprawie kompleksowego planu rozwoju floty wojennej nic się nie zmieniło, a w ciągu sześciu lat może ona przestać istnieć.

W marcu MON zaprezentowało projekt koncepcji rozwoju Marynarki Wojennej. Zakładał on zakup do 2030 r. m.in. trzech okrętów podwodnych oraz okrętów wsparcia operacyjnego. Od tego czasu nie podjęto żadnych decyzji. Polska otrzymała dwie oferty okrętów podwodnych, od niemieckiego TKMS i francuskiego DCNS. O ile oferta niemiecka ogranicza się do sprzedaży jednostek, to francuska zakłada transfer technologii i udział polskich stoczni. To jedyna szansa na uratowanie Gdyni, bo „Gawron” tylko nieco odwlecze jej koniec. A minister się z decyzją nie spieszy...

ŁUKASZ KISTER

ekspert ds. bezpieczeństwa Collegium Civitas