
Mamy jeszcze trochę drogi do przebycia, ale większość trasy została już przebyta. Na razie nie jesteśmy w stanie określić gdzie jest punkt końcowy cyklu, ale prawdopodobnie czekająca nas część jest już zdecydowanie krótsza – powiedział Guindos.
Bankier centralny mocno pozostaje zaniepokojony ewolucją inflacji bazowej, która lepiej niż wskaźnik ogólny określa siłę i trwałość inflacyjnego trendu. A pozostaje ona na niebezpiecznie podwyższonym poziomie grożąc trwalszym zakorzenieniem.
Szczególnie niebezpieczne jest to w przypadku usług – stwierdził decydent EBC. Podkreślił, że rosnące koszty usług i energii kompensują w negatywny sposób pożądane spowolnienie wzrostu cen żywności.
Inflacja w Eurolandzie przyspieszyła w kwietniu do 7,0 proc. z 6,9 proc. miesiąc wcześniej, potwierdzając wstępne dane wskazujące na coraz bardziej uporczywy wzrost cen w 20 krajach strefy euro.
Usługi napędzają (wzrost gospodarczy) znacznie bardziej niż produkcja w Europie, dlatego Hiszpania i Włochy rozwijają się szybciej niż Niemcy. Wpływają jednak też na niesatysfakcjonujący poziom inflacji – powiedział Guindos.
Rynki oczekują, że po majowych wyhamowaniu tempa podwyżek stóp procentowych do 25 punktów bazowych, EBC również w czerwcu podniesie o tyle samo stawki. W grę wchodzić też mogą podwyżki w lipcu lub po wakacjach i dopiero po nich bank centralny zapauzuje cykl zacieśniania polityki monetarnej.