Hawe oplecie światłowodem krainę jezior

Marcel ZatońskiMarcel Zatoński
opublikowano: 2013-02-13 00:00

Hawe jest coraz bliżej budowy 2,2 tys. km sieci na Warmii i Mazurach. Ma na to 2,5 roku i ponad 300 mln zł.

Gdy podczas wczorajszej sesji w oczach inwestorów z akcjami TP w portfelu zbierały się łzy wściekłości, na twarzach inwestorów budującego telesieci Hawe malowała się radość. Wczoraj włodarze województwa warmińsko-mazurskiego otworzyli oferty w przetargu na budowę sieci szkieletowej. Najlepszą cenowo ofertę — co właściwie rozstrzyga o losach przetargu — przedstawił triumwirat tworzony przez Hawe, Alcatel-Lucent i TP Teltech.

Wartość inwestycji to ponad 300 mln zł.

— Dziś otworzyliśmy oferty w postępowaniu PPP na realizację, utrzymanie i zarządzanie siecią szerokopasmową. Inwestycja jest częścią projektu jej budowy w Polsce Wschodniej. Wpłynęły dwie oferty. Niższą cenę brutto przedstawiła spółka Otwarte Regionalne Sieci Szerokopasmowe (ORSS), szacując wartość zamówienia na nieco ponad 316 mln zł — mówi Jacek Protas, marszałek województwa warmińsko-mazurskiego.

ORSS to od tego tygodnia spółka w 100 proc. zależna od Hawe. Pozostali konsorcjanci mają pracować jako podwykonawcy. Jerzy Karney, prezes Hawe, ma nadzieję, że umowa — o ile nie będzie odwołań — zostanie podpisana „jak najszybciej”. Dla spółki — która pod koniec 2012 r. odwołała prognozy w związku z opóźnieniami przy tym przetargu i ze względu na brak rozstrzygnięć w sprawie przejęcia TK Telekom, na które od dawna ostrzyła sobie zęby — będzie to łyk ożywczego powietrza. Warszawska spółka będzie musiała się spieszyć — czasu na zakończenie budowy w narzuconym przez UE terminie jest coraz mniej. — Inwestycja w Warmińsko- Mazurskiem musi być rozliczona do sierpnia 2015 r., dlatego liczę na to, że procedury nie przeciągną się i będziemy mogli jak najszybciej podpisać umowę i przystąpić do prac. My jesteśmy gotowi — mówi Jerzy Karney.

W ramach przygotowań do budowy sieci na ścianie wschodniej Hawe w tym tygodniu przejęło wszystkie udziały w stworzonej wraz z Alcatelem i TP Teltech spółce ORSS i od razu zawarło z nią umowę podwykonawczą — właśnie pod szyldem ORSS jako głównego wykonawcy będzie budowana sieć na Warmii i Mazurach. Hawe poinformowało też, że podwykonawcami ORSS będą i Alcatel, i TP Teltech. Po co stworzono taką strukturę?

— Przejęliśmy kontrolę nad ORSS, bo mamy lżejszą strukturę niż nasi partnerzy, którzy teraz będą działali jako podwykonawcy, i możemy o wiele szybciej podejmować decyzje. Spółka będzie w pełni konsolidowana w naszych wynikach i stanie się platformą do przeprowadzania inwestycji w budowę sieci szerokopasmowych — tłumaczy Jerzy Karney.

Zwycięstwo ORSS na Warmii i Mazurach to tylko mały kroczek w wyśnionym przez Unię Europejską szerokopasmowym pochodzie. Na rozstrzygnięcia czekają przetargi w kolejnych województwach, a zegar tyka. Z zawartych do tej pory umów na dofinansowanie wynika, że przy wsparciu unijnym powinno powstać w Polsce ponad 16 tys. km sieci szkieletowej, dającej szerokopasmowy dostęp do internetu. Unijne dotacje powinny być rozliczone przez marszałków województw do połowy 2015 r. Na razie — także ze względu na przeciągające się procedury przetargowe — tempo budowy jest jednak ślimacze.

Z danych przedstawionych przez Ministerstwo Rozwoju Regionalnego w raporcie „Stan Wdrożenia Regionalnych Programów Operacyjnych 2007-2013” wynika, że na koniec stycznia tego roku istniało zaledwie 361 km sieci, z czego ponad jedna trzecia — w najmniejszym województwie opolskim. W Lubuskiem, gdzie sieć buduje Orange, niedawno przebito barierę 300 km, zaawansowany jest też projekt w Wielkopolsce.