25 tys. — tyle osób chcą przewieźć Hiszpanie w ciągu pierwszego roku. Nie są jednak tanią linią. Czy im się to uda?
Wczoraj samolot Air Europa, drugiej co wielkości hiszpańskiej linii lotniczej, odbył pierwszy lot z warszawskiego Okęcia do Madrytu. Hiszpanie uważają, że na tych połączeniach można zarobić, i to nie tylko w sezonie turystycznym. Nie są jednak klasycznym low-costem.
— W najbliższych miesiącach połowę pasażerów będą stanowić biznesmeni i osoby odwiedzające rodziny — ocenia Gerardo Arino, dyrektor generalny Air Europa.
Na początek przewoźnik oferuje cztery połączenia tygodniowo.
— Już za niecały rok powinniśmy latać codzienne — obiecuje Gerardo Arino.
Na razie Okęcie
Air Europa chce przewieźć w pierwszym roku 25 tys. osób.
— Oczekujemy, że loty do Polski będą wykorzystane w co najmniej 80 proc. i będą rentowne po sześciu miesiącach — mówi Gerardo Arino.
Korzystanie z lotniska na Okęciu jest na razie jedyną możliwością dla Air Europy, jednak firma nie wyklucza lądowania np. w Modlinie, jeśli zgodnie z sobotnimi zapowiedziami powstałoby tam lotnisko oferujące lepsze warunki.
— Jednak równie ważna jest dla nas wygoda pasażerów, a więc warunki dojazdu. I to zdecyduje — deklaruje Gerardo Arino.
Dojazd z Modlina do Warszawy na razie nie zachęca. Bocznica kolejowa zarasta trawą.
Nowe scenariusze
Według szefa Air Europy, jedyną szansą na istnienie na rynku przewozów pasażerskich jest teraz przystępowanie do aliansów (Hiszpanie należą do Sky Team) lub działanie w segmencie low-cost.
— Za 5-8 lat żadna z tanich linii nie będzie funkcjonować w obecnym kształcie — przewiduje Gerardo Arino.
Podobny scenariusz obserwowano w Ameryce. Dziś tylko 10 proc. przewoźników wywodzi się z firm niskokosztowych, które dziesięć lat temu przeżywały boom.
— Obecnie liderzy rynku low-cost to coraz większe firmy, które mają coraz wyższe koszty stałe, co wkrótce przełoży się na ceny. Z drugiej strony, regularne linie muszą obniżać ceny, by przetrwać. Różnica między nimi będą się zacierać — ocenia Włodzimierz Rydzkowski, profesor katedry polityki transportowej Uniwersytetu Gdańskiego.