Hodowla danieli to sposób na turystów

Mirosław Słapik
opublikowano: 2000-05-17 00:00

Hodowla danieli to sposób na turystów

Coraz więcej osób spędza wakacje w gospodarstwach agroturystycznych

Na agroturystyce da się zarobić. Jednak, aby ta forma działalności przynosiła realne dochody, oprócz chęci potrzebny jest jeszcze dobry pomysł. Daniele podchodzące na wyciągnięcie ręki oraz dziki podbiegające na zawołanie to jeden ze sposobów na przyciągnięcie turystów.

W Polsce jest około 2 tys. gospodarstw agroturystycznych. Turyści przyjeżdżają do nich przede wszystkim w miesiącach letnich. Mimo że ten rodzaj wypoczynku sprawdza się coraz lepiej w polskich realiach, wpływy nie są na tyle duże, by gospodarze mogli zrezygnować z innych zajęć.

— W północno-wschodniej Polsce agroturystyka dopiero raczkuje. Ten rodzaj działalności może być więc tu tylko dodatkowym, a nie podstawowym źródłem dochodów rolników — twierdzi Mariola Platte, wiceprezes Warmińsko-Mazurskiego Stowarzyszenia Agroturystycznego.

By zachęcić rolników do tworzenia gospodarstw agroturystycznych, powstają regionalne programy promujące tego typu działania. W rejonie Gołdapi działa np. projekt UE —Europejska Szansa Gołdapskiej Wsi.

Dobry pomysł

Zresztą sami rolnicy stawiający na turystów próbują różnych sposobów na przyciągnięcie letników. Dobrym pomysłem okazała się np. hodowla danieli. Tadeusz Rudziewicz, gospodarujący we wsi Jabłońskie koło Gołdapi, wpadł na ten pomysł dzięki Polskiej Akademii Nauk.

— PAN już od pewnego czasu zajmuje się hodowlą danieli. Zresztą hodowle jeleniowatych można spotkać w większości krajów zachodnich. W Polsce na taką działalność potrzebna jest zgoda Ministerstwa Środowiska. Dlatego u nas można spotkać tylko pojedyncze takie gospodarstwa — mówi Tadeusz Rudziewicz.

Gospodarstwo Tadeusza Rudziewicza znajduje się na południowym stoku Tatarskiej Góry. 220 ha ziemi, pokrytej lasami, z dużą ilością stawów to atrakcyjny wakacyjny teren. Na wzgórzu porośniętym świerkami i brzozami żyje całe stado danieli. Oprócz nich są tu jeszcze jelenie, sarny i koniki polskie. Na dźwięk silnika samochodu do ogrodzenia podbiegają dziki.

— Hodowla składa się ze 153 danieli, 42 jeleni, 3 koników i 10 tzw. świniodzików. To spore stadko — śmieje się Tadeusz Rudziewicz.

Sposób na życie

Gospodarstwa agroturystyczne tworzone są zwykle przez ludzi o specyficznej filozofii życia. Oprócz gotówki, trzeba bowiem w ich prowadzenie włożyć sporo zapału.

— Agroturystyka może być alternatywą dla zwykłych gospodarstw, gdy nie zapewniają one wystarczających dochodów. By się udało, trzeba jednak szanować i lubić przyrodę. To przede wszystkim sposób na życie, a dopiero potem biznes — uważa Tadeusz Rudziewicz.

Tymczasem pieczeń z daniela, karp prosto z wędzarni oraz piwo z miodem są coraz częściej serwowane oficjalnym gościom. Zaś wieści o podgołdapskiej hodowli danieli dotarły już nawet na Zachód.

JAK W KANADZIE: Do niedawna w tej okolicy przeważały pegeery. Dzisiaj to królestwo zwierząt. Niektórzy nazywają to miejsce małą Kanadą — mówi Tadeusz Rudziewicz, hodowca zwierząt. fot. autor