HSW WIERZY W ZBROJENIÓWKĘ

Katarzyna Jaźwińska
opublikowano: 1999-07-22 00:00

HSW WIERZY W ZBROJENIÓWKĘ

Holding nie planuje rezygnacji z inwestycji w typową produkcję hutniczą

SZANSA DLA STREFY: Oprócz zaangażowania w produkcję maszyn, szukamy też partnerów, skłonnych zainwestować na naszych terenach w Tarnobrzeskiej SSE. Wysłaliśmy ofertę do Toyoty — mówi Ryszard Kardasz, prezes HSW. fot. Grzegorz Kawecki

Ryszard Kardasz, prezes Huty Stalowa Wola, podejmie — wzorem innych krajowych hut — próbę zmiany obecnej struktury holdingu. HSW zamierza jednak skconcentrować się głównie na produkcji sprzętu dla wojska i maszyn budowlanych. Nie oznacza to jednak zamiaru wycofania się z typowych produktów hutniczych.

Zamówienia armii to priorytet dla HSW. Ryszard Kardasz, szef holdingu, mógłby nie podjąć jednak takiej decyzji, gdyby był skazany wyłącznie na łaskę klientów z kraju. Spółka negocjuje bowiem kontrakty z odbiorcami zagranicznymi. Pierwszym krokiem w tym kierunku jest co prawda zamówienie naszej armii, ale realizowane w oparciu o zagraniczne know- -how. Huta ma wytwarzać wieże z lufami oraz podwozie haubic we współpracy z firmą OBRUM z Gliwic. Technologię dostarczy brytyjska firma VSEL, należąca do holdingu GEC Marconi. Cena jednej armaty szacuje się na 16 mln zł.

— Dla HSW bardzo ważne jest również to, że zagraniczni partnerzy umożliwią nam wejście na nowe rynki zbytu — podkreśla Ryszard Kardasz.

W poniedziełek ministrowie obrony Polski i Wielkiej Brytanii sygnują porozumienie między HSW i GEC Marconi.

Holding w najbliższym czasie wydzieli ze swojej struktury zakład produkcji sprzętu wojskowego, który mógłby w przyszłości składać też opancerzony transporter kołowy PANDUR 6x6.Ogłoszono już na niego prztarg.

W sumie, huta w 2003 roku dostarczy polskiej armii sześć haubic samobieżnych kalibru 155 mm. Dwa lata później jej produkcja wzrośnie już do 18 sztuk, a do 2015 roku HSW sprzeda wojsku co najmniej 80 pancerhaubic. Podobno są na ten cel pieniądze.

Nowa talia

Specjalizacja wojskowa jest jednak tylko elementem szerszej strategii przekształceń. Przedsiębiorstwo zamierza przekształcić się w holding operacyjny, czyli każda z samodzielnych spółek będzie specjalizować się w konkretnym asortymencie, co ma ułatwić zdobywanie im technologii i inwestorów.

Struktura HSW będzie się składać z 20 spółek, zajmujących się głównie produkcją dla zbrojeniówki oraz wytwarzaniem maszyn budowlanych. Huta liczy, że uda się znaleźć dla tych firm zagranicznych partnerów, którzy w pierwszym etapie współpracy dostarczą know-how, a w przyszłości mogą także zaangażować się kapitałowo.

Pierwsze jaskółki

Kolejnym przedsięwzięciem realizowanym przez holding jest współpraca z supergigantem przemysłowym, czyli General Electric. W najbliższym czasie Amerykanie mają zainwestować w należący do HSW Zakład Zespołów Napędowych i Kuźni Matrycowej. Na razie nie znane są szczegóły tej transakcji. Wiadomo tylko, że spółki ze Stalowej Woli realizują już zamówienia amerykańskiego partnera na dostawę zespołów napędowych. Wartość kontraktu znacznie przekracza 40 mln zł.

Japońskie miraże

HSW wcześniej proponowała też koncernowi Komatsu kapitałowe wejście do swojego Zakładu Mechanicznego.

— Komatsu zapewnił nas, że pod koniec roku przejmie część akcji całego holdingu. Nie należy się jednak spodziewać, że jest to kandydat na naszego inwestora strategicznego. Dzisiaj za wcześnie jest też, by mówić o tym, ile akcji przejmie Komatsu i jak duże środki zainwestuje — dodaje Ryszard Kardasz.

Komatsu, który na początku roku ograniczył też w HSW zamówienia na ciągniki gąsienicowe — z 1338 sztuk do 943 sztuk — teraz obiecał je zwiększyć. Za późno. Polska huta nie zdąży już bowiem odrobić strat i raczej nie osiągnie zaplanowanego na ten rok wyniku sprzedaży na poziomie 1 mld zł.

Wynik netto holdingu także raczej nie będzie lepszy niż w ubiegłym roku. W 1998 roku HSW zanotowała 45 mln zł strat, głównie spowodowanych złą kondycją Zakładu Hutniczego. Obecnie jednak spółka ta prowadzi postępowanie układowe.

— Wcześniej planowaliśmy też w Zakładzie Hutniczym budowę walcowni średniodrobnej. Konieczne wydatki to 200 mln zł. Rozpoczęliśmy już tę inwestycję, ale kontynuowanie jej nie miało sensu — dodaje prezes holdingu.

Planowana inwestycja zostanie jednak sfinansowana z własnych środków i kredytów.

— Nasi partnerzy są zazwyczaj gwarantami — tłumaczy prezes.

HSW będzie też szukać partnerów dla spółek wydzielonych z Zakładu Hutniczego. Holding ostro zabrał się także za restrukturyzację zatrudnienia. Jeszcze rok temu w holdingu pracowało około 14 tys. osób — teraz HSW zatrudnia 12,8 tys. pracowników. I na tym nie koniec.