W styczniu International Brands Trading (IBT) zostało dystrybutorem na Polskę marki Mulino Bianco należącej do włoskiego giganta Barilla Italy. Produkty trafiły już do Lidla, Żabki, Superpharmu, Rossmanna, Aldi i Biedronki. Na razie umowa obejmuje około 5 proc. oferty Mulino Bianco, ale to dopiero początek. IBT planuje rozszerzać asortyment włoskiego producenta.
— Współpraca z Barilla Italy ma ogromny potencjał. Na razie obejmuje małą część asortymentu włoskiego producenta, ale mamy pomysł na jego coraz szersze wykorzystanie w Polsce. Nowe partnerstwo to ważna część naszej strategii na najbliższe lata. Chcemy współpracować z liderami rynków, a takim we Włoszech, w kategorii ciastek, jest Mulino Bianco. Pozwala nam to na bezpieczne rozszerzanie naszego portfolio również o produkty ze średniej półki cenowej — mówi Markus Knopf, prezes IBT.
Zmiana kursu
W ostatnich latach firma budowała pozycję w segmencie słodkich przekąsek premium. Teraz chce mocniej zaznaczyć swoją obecność na średniej półce cenowej, co ma przełożyć się na większy wolumen sprzedaży.
— Taka strategia wymaga stałej rozbudowy zespołu, dlatego intensywnie inwestujemy w ten obszar — podkreśla Markus Knopf.
Z początkiem roku IBT wzmocniło też współpracę z brytyjskim Pladisem, drugim co do wielkości producentem ciastek na świecie należącym do tureckiego koncernu Ülker. Do dystrybuowanego przez firmę katalogu dołączyły produkowane w Turcji ciastka Smartt. IBT podpisało umowę z siecią Żabka, która uzyskała wyłączność na ich sprzedaż. W najbliższym czasie na półkach największej sieci convenience pojawi się kolejny produkt z tej serii.
Obroty rosną
Wyniki spółki dostępne w KRS pokazują, że przychody IBT wzrosły w 2023 r. o 27,8 proc., do 35,2 mln zł, a zysk netto spadł o 26,1 proc., do 838 tys. zł. Jak podkreśla prezes Markus Knopf, w 2024 r. sprzedaż wzrosła aż o 70 proc. Polski rynek odpowiada za około 60 proc. sprzedaży. Drugim filarem działalności są Niemcy generujące około 30 proc. obrotów. Firma rozwija też obecność innych krajach Unii Europejskiej.
— 2024 r. był dla nas intensywny. Pozyskaliśmy nowych kontrahentów, w tym takie sieci jak Dealz, Carrefour, Dino czy Kaufland. W tym ostatnim niedawno wprowadziliśmy czekoladę dubajską. Rozszerzyliśmy też nasze portfolio o marki Nocilla, Rap Snacks, Tokimeki i Van Holten’s. Dzięki odpowiedniej selekcji produktów mamy nadzieję na wzrost sprzedaży o nawet 100 proc. rok do roku — podkreśla prezes IBT.
Czarne chmury
Mimo dynamicznego wzrostu IBT nie ignoruje wyzwań, jakie niesie sytuacja makroekonomiczna. Niemcy powoli wchodzą w recesję, co zdaniem Markusa Knopfa może mieć wpływ na całą branżę przekąsek, także w Polsce.
— Dużym wyzwaniem w tym roku mogą być również podwyżki cen kakao oraz energii. Tutaj jednak procentują nasze partnerstwa z dużymi graczami, którzy mają kontrolę nad kosztami, dzięki czemu możemy sprzedawać ich produkty w dobrej cenie — mówi prezes IBT.
Podkreśla, że polski rynek słodyczy i przekąsek jest dojrzały — konsumenci są świadomi decyzji zakupowych, a struktura sprzedaży przypomina model niemiecki. Jego zdaniem aby odnaleźć się na półkach sklepów nad Wisłą, potrzeba balansu między innowacyjnością a stabilnością dostępności i cen.
