IFC wesprze średni biznes

Grzegorz Zięba
opublikowano: 1999-10-05 00:00

IFC wesprze średni biznes

Bank Światowy uruchamia nowy fundusz inwestycyjny

TERAZ FUNDUSZE: Dotychczas IFC otwierał głównie linie kredytowe dla małych przedsiębiorstw. Jednak ta forma inwestowania nie zawsze okazywała się efektywna. Wiele takich linii nie było w pełni wykorzystywanych. Uważamy, że znacznie lepiej się sprawdzą fundusze kapitałowe — uważa Tomasz Telma, szef departamentu IFC na Europę Centralną i Środkową. fot. Tomasz Zieliński

Międzynarodowa Korporacja Finansowa (IFC) jest agendą Banku Światowego zajmującą się wspieraniem prywatnej przedsiębiorczości na drodze kredytowania lub zakupu udziałów w spółkach. Jej działalność dotychczas ograniczała się do wspierania kapitałowego dużych inwestycji. Nowy fundusz zostanie uruchomiony przed końcem 1999 r., ma umożliwić korzystanie ze wsparcia IFC mniejszym podmiotom gospodarczym.

Kwota udzielanych przez Międzynarodową Korporację Finansową pożyczek lub też inwestycji w zakup akcji wspieranych kapitałowo spółek nie może być mniejsza niż 5 mln USD. Dlatego droga do zdobycia środków z IFC była praktycznie zamknięta dla mniejszych podmiotów. Tworzenie linii kredytowych dla grup przedsięwzięć ekonomicznych było tyko półśrodkiem, nie rozwiązującym problemu do końca.

— Minimalna wielkość kwot, jakimi operuje IFC, w dużej mierze ogranicza jej działalność w Europie Środkowej i Wschodniej. Tymczasem w tym regionie potrzeba przede wszystkim środków dla średnich i małych przedsiębiorstw. A przecież nawet kwota 1 mln USD jest zbyt wysoka na potrzeby większości takich firm — mówi Tomasz Telma, szef departamentu IFC na Europę Centralną i Środkową.

Pieniądze i gwarancja

IFC, już wkrótce, uruchomi specjalny fundusz inwestycyjny, aby rozszerzyć swoją działalność na sektor mniejszych podmiotów gospodarczych.

— Środki, jakie dzięki funduszowi staną się dostępne dla mniejszych firm, będą zamykały się w kwocie 0,5 do 3 mln USD. W wyjątkowych przypadkach małe i średnie podmioty będą mogły skorzystać z poważniejszego wsparcia, sięgającego nawet 5 mln USD — opowiada Tomasz Telma.

Fundusz będzie aktywnie uczestniczył w monitorowaniu i prowadzeniu dofinansowywanych projektów. Przyczyni się do zmniejszenia ryzyka tych przedsięwzięć. Będzie to również dodatkową gwarancją wiarygodności inwestycji, co ma ułatwić wspieranym przez IFC podmiotom zyskiwanie kolejnych partnerów handlowych i inwestycyjnych.

Nowy model

Środki nowego funduszu będą dostępne tylko dla firm z niektórych krajów Europy Środkowej i Wschodniej. Obejmie on swoją działalnością Macedonię, Chorwację, Czechy, Słowację, Polskę oraz dawne republiki nadbałtyckie. Wszystkie inicjatywy gospodarcze z tej grupy państw będą traktowane na równi. O ich ocenie i przyznaniu wsparcia zdecyduje przede wszystkim prognozowana rentowność i ryzyko danego przedsięwzięcia.

Fundusz ma w początkowej fazie operować kwotą od 20 do 30 mln USD, ale zostanie uruchomiony już po zebraniu 15 mln USD.

— Nastąpi to na pewno przed końcem 1999 roku. Zdajemy sobie sprawę, że 30 mln USD nie jest może kwotą wygórowaną na potrzeby takiego regionu, ale mamy na dzieję, że będzie to sygnał do następnych tego typu inicjatyw. Chodzi nam o stworzenie modelu finansowego, który wspomagałby aktywnie mniejsze podmioty gospodarcze w tej części świata — twierdzi Tomasz Telma.

Funduszem ma zarządzać jedna z wyspecjalizowanych firm inwestycyjnych, działających już w tej części Europy. Dotychczas nie podjęto jeszcze ostatecznej decyzji, której z nich zostanie powierzony fundusz.

— Struktura IFC jest zbyt zbiurokratyzowana, by samodzielnie i efektywnie zarządzać takim przedsięwzięciem. Nasze decyzje zapadają w USA. Często trzeba czekać na nie od czterech do sześciu miesięcy — uważa Tomasz Telma.

Fundusze mało znane

Zyskiwanie kapitałów z funduszy inwestycyjnych jest jedną z najbardziej efektywnych form finansowania rozwoju firmy. Jednak wiąże się z utratą części niezależności przez przedsiębiorcę, który korzysta z takiego źródła kapitału. Fundusze, inwestując pieniądze, stają się współwłaścicielami danej firmy.

— Czy Polscy przedsiębiorcy zaakceptują tę formę finansowania, okaże się już wkrótce. Na pewno jest to jeszcze za mało rozpowszechniony sposób zyskiwania kapitału na polskim rynku — sumuje Tomasz Telma.