Zorganizowanie w Atenach pierwszych nowożytnych igrzysk olimpijskich traktujemy dziś jako coś oczywistego. Okazuje się jednak, że wcale tak być nie musiało. Ojciec-założyciel ruchu olimpijskiego baron Pierre de Coubertin pierwotnie chciał, aby sportowcy z całego świata przyjechali do Paryża, wraz z wystawą światową, mocne były także kandydatury Budapesztu i Londynu. Ostatecznie jednak w oficjalnym głosowaniu na sesji MKOL pojawił się tylko jeden kandydat i to on został wybrany.

Nie zawsze jednak tak było. Historia zna przypadki, w których zaledwie kilka głosów przechyliło szalę na korzyść jednego z kandydatów. W 1949 r. potrzeba było aż czterech rund głosowania, aby wyłonić organizatora igrzysk w 1956 r. Wprawdzie każdą z rund wygrywało Melbourne, jednak w ostatniej przeważyło nad Buenos Aires wynikiem 21-20. Stolica Argentyny przegrała wtedy drugi z czterech olimpijskich startów, jednak nigdy wcześniej (1936) ani później (1968, 2004) nie była tak bliska sukcesu.
Na sesji MKOl w Amsterdamie 1970 r. pierwszą rundę głosowania wygrała Moskwa (28 głosów), która wyprzedziła Montreal (25) i Los Angeles (17). W czasie zimnej wojny głosy oddane na Amerykanów, którzy nie awansowali do decydującej fazy, mogły przejść tylko w jednym kierunku. Warto dodać, że do walki o igrzyska w 1980 r. przystąpiły tylko Moskwa i Los Angeles, a cztery lata później na placu boju zostało samo Los Angeles.
Bardzo zacięty bój toczono o igrzyska w 1996 r. W pierwszych dwóch turach głosowania Ateny wygrywały z Atlantą, w trzeciej padł remis i kandydatura USA zyskała większościowe poparcie dopiero wówczas, gdy z walki wypadło kanadyjskie Toronto.
Wszyscy pamiętamy igrzyska w Pekinie w 2008 r., jednak warto wiedzieć, że stolica Chin chciała organizować tę imprezę już osiem lat wcześniej. Na przeszkodzie stanęło jednak Sydney, choć wynik głosowania był bardzo bliski (45-43), a w dwóch pierwszych rundach to Pekin wygrywał.
Gdyby głosowanie nad wyborem gospodarza igrzysk w 2016 r. zamknąć po pierwszej turze, to czołowi sportowcy występowaliby dziś nie w Rio de Janeiro, ale w Madrycie. Stolica Hiszpanii wygrywała też w pewnej fazie głosowania nad wyborem gospodarza igrzysk w 2012 r. W ostatnim z trzech startów Madrytowi poszło już znacznie gorzej – przepadł już w pierwszej rundzie, po tym jak przegrał dogrywkę ze Stambułem.