Wywodzący się ze Szwecji koncern zajmuje się zarówno produkcją mebli – spółka IKEA Industry - jak i ich sprzedażą, głównie w wielkopowierzchniowych sklepach - spółka Ingka. Restrykcje wobec Rosji oraz Białorusi wprowadziły obie. W efekcie stanęły wszystkie fabryki, jakie działały dotychczas w Rosji (na Białorusi IKEA Industry zakładów produkcyjnych nie ma). Całkowicie wstrzymano też dostawy od wszystkich poddostawców z obu tych państw. Stanął również eksport koncernu do Rosji i na Białoruś.

Od piątku, 4 marca, zamknięte mają być także sklepy działające w Rosji pod marką IKEA (z wyjątkiem placówek, jakie są zlokalizowane w centrach handlowych MEGA – powodem jest to, że działają w nich apteki i sklepy spożywcze). Jest ich obecnie w Rosji 17 (IKEA ma tam także centrum logistyczne). Jak podał serwis nexta.tv w czwartek Rosjanie masowo rzucili się do sklepów tej sieci i wykupywali przede wszystkim meble.
„Dzisiejsze decyzje o wstrzymaniu działalności w Rosji mają bezpośredni wpływ na 15 tys. pracowników IKEA w tym kraju. Grupy spółek zapewnią im i ich rodzinom stabilne warunki zatrudnienia i dochodów” – deklaruje firma. Udział Federacji Rosyjskiej w łącznych przychodach szwedzkiego koncernu wynosi ok. 4 proc.
Nie wiemy, czy i ewentualnie jak wstrzymanie handlu w Rosji i na Białorusi wpłynie na działalność polskich fabryk koncernu. Do czasu zamknięcia tego wydania „PB” nie otrzymaliśmy odpowiedzi na przesłane firmie pytania.
Także duńska sieć sklepów Jysk zamknęła w czwartek tymczasowo wszystkie 13 sklepów, jakie ma w Rosji, gdzie zatrudnia ok. 200 osób.
- Obecna sytuacja w tym kraju zdecydowanie uniemożliwia nam prowadzenie tam biznesu - powiedział, cytowany w komunikacie dyrektor ds. komunikacji firmy Rune Jungberg Pedersen.
Już wcześniej Jysk wstrzymał wszelkie dostawy towarów do Rosji ze swojego centrum dystrybucji w Radomsku w woj. łódzkim.
- Nie powinno to znacząco wpłynąć na obroty naszego centrum w Radomsku, ponieważ dotychczas obsługiwało ono osiem krajów – mówi Sylwia Filimon, rzeczniczka firmy Jysk.
Do Rosji wyjeżdżały z Radomska towary wytwarzane m.in. przez polskich producentów ale - jak twierdzi Sylwia Filimon - ich udział w całości eksportu Jyska do Rosji był niewielki.
Duńska firma wstrzymała też prace nad ewentualnym rozwojem biznesu w Rosji – plany uruchomienia nowych sklepów, negocjacje w sprawie nowych umów najmu oraz działalność marketingową.