IMIONA SZEFÓW SĄ DOBRE NA WSZYSTKO
Rzemieślnicy lubią wykorzystywać swoją tożsamość
Widząc szyld firm Ada, Adam, lub Wiesia w ciemno można strzelać, dlaczego tak się nazywają. Są trzy możliwości. Tak ma na imię jej właściciel, jego współmałżonek lub ukochana wnuczka. Imionami swoje zakłady najczęściej nazywają rzemieślnicy.
Ada zajmuje się wszystkim. Można u niej uszyć ślubną sukienkę, kupić obuwie czy zamówić filtry do wody. Ada może również poprowadzić rachunkowość podmiotów gospodarczych. Pod jedną nazwą kryje się kilkanaście różnych firm.
— Najprościej jest nazwać firmę od imienia właściciela. A ponieważ mój mąż bardzo mnie kocha, to mimo że jest to jego firma, nazwał ją moim imieniem — tłumaczy pani Ada, jak powstała nazwa firmy sprzedającej filtry i systemy uzdatniania wody.
Przez długi czas nie mogli zdecydować się, jak nazwać swoją firmą właściciele zakładu produkującego bielizną. Pogodziła ich Ada.
— Gdy otwieraliśmy zakład, było trzech założycieli — Aldona, Dorota i Andrzej. Stąd właśnie wzięła się Ada. Teraz zostałam sama. Nie zmieniałam, bo nadal to do mnie pasuje — opowiada pani Aldona, właścicielka zakładu.
Tłumacz i kierowca
Do Ady mogą wstąpić również ludzie, którzy mając kłopoty ze zdrowiem chcą skorzystać z dobrodziejstw natury. W sklepie zielarskim znajdą zioła i naturalne specyfiki. Ada zajmuje się również poligrafią.
Nie mniejszą popularnością cieszą się imiona męskie. Adam Bujnik, właściciel firmy Adam Translation, ani chwili nie zastanawiał się nad pierwszym członem nazwy. Po prostu wykorzystał swoje imię. Adam okazał się też niezłym kierowcą. Prowadzi ośrodek szkolenia kierowców o takiej nazwie. Jeszcze do niedawna u Adama można było też zamówić orkiestrę na wesele lub inną uroczystość. Adam Zawodonik twierdzi, że w branży muzycznej firmie zwyczajowo daje się nazwę od imienia właściciela.
— W środowisku wszyscy mnie znają. Od razu wiadomo, o kogo chodzi i łatwo się kojarzy — wyjaśnia.
Na początku była Ewa
Największym powodzeniem cieszy się imię pierwszej kobiety. Ewa najchętniej zajmuje się poprawą naszego wyglądu i samopoczucia. Funkcjonuje kilkanaście zakładów kosmetyczno-fryzjerskich i odnowy biologicznej o takiej nazwie. Ewa sprzeda nam również kwiaty. Nad taką nazwą ubolewa właściciel firmy Ewa, handlującej artykułami biurowymi.
— Firma jest żony, a ponieważ na imię ma Ewa, tak ją też nazwała. Jednak za każdym razem, gdy jadę po towar, denerwuje mnie to bardzo. Z magazynów wołają: macie towar dla Ewy i głupio się na mnie patrzą — tłumaczy mąż właścicielki firmy Ewa.
Choć właścicielem zakładu krawieckiego przy ul. Targowej 5 w Warszawie jest mężczyzna, nad drzwiami wisi szyld Ewa.
— Tak ma na imię ulubiona wnuczka szefa. Zakład funkcjonuje od 40 lat. Przez długi czas nie miał nazwy. Siedemnaście lat temu przyszło pismo z urzędu nakazujące firmę jakoś nazwać. Szef, nie zastanawiając się, spojrzał na wnuczkę Ewę, i stąd nazwa — wyjaśnia krawcowa w zakładzie krawieckim przy ul. Targowej 5.
— Naszą klinikę tak właśnie ochrzciliśmy, bo jest to przychodnia dla kobiet w ciąży. A pierwszą kobietą była właśnie Ewa — wyjaśniają pracownicy kliniki.
Plejada imion
Stella zajmuje się praniem. Na pewno z niczym innym nie pomyli się Gienia, która nakarmi i napoi. Z kolei Zbycho zna się na hodowli kurcząt. Tak w podwarszawskim Nadarzynie nazywa się ferma drobiu.
Wielu właścicieli, podkreślając, że nazwa pochodzi od ich imienia, dodaje literę U. W delikatesach U Bola kupimy wyroby spożywcze. U Bogusi można dostać mydło i powidło. Zbyt częste przebywanie U Kazia może się źle skończyć. Tak nazywa się drink-bar w Łomiankach. Od Kazia zawsze można pójść i kupić co nieco U Małgosi. Jest to sklep monopolowy.
Siła osobowości
— Od imienia swoje firmy nazywają głównie rzemieślnicy. Może to być imię właściciela. Czasami robi się to ku chwale żony, córki lub kogoś z rodziny — twierdzi Jarosław Filipek, szef firmy Codes.
Jego zdaniem, im zajęcie jest bardziej prestiżowe, tym rzadziej tak nazywane są firmy. Przy działalności poważniejszej do imienia dodaje się nazwisko.
— Imiona często się powtarzają. Nazywanie firmy imieniem i nazwiskiem, zmniejsza prawdopodobieństwo, że zdarzy się druga taka sama nazwa — uważa Jarosław Filipek.
Twierdzi, że dobrze, gdy nazwisko pasuje do prowadzonej działalności. Jednak według chińskiej sztuki feng shui ryzykowne jest oddawanie firmie swojego nazwiska i imienia.
— Nazywając tak firmę właściciel musi liczyć się z tym, że nie będzie z niej w ogóle wychodził. Nawet w domu trudno będzie mu się uwolnić od pracy — mówi Maryla Biernacik, konsultantka feng shui.
TO ZALEŻY: W Warszawie działa sklep Fremi, sprzedający włoskie buty. Tak ma na nazwisko jego właściciel. Nazwa świetnie pasuje do pochodzenia sprzedawanego wyrobu. Włoskie buty oferuje również Jan Baran. Długo musiałem się przekonywać do jego oferty, bo nazwa nie bardzo kojarzy się z Włochami — wyjaśnia Jarosław Filipek. fot. Tomasz Zieliński