W przyszłym tygodniu zarząd Impexmetalu porozmawia z pracownikami o zamknięciu części firmy.
O tym, że Impexmetal rozważa zamknięcie wydziału elektrolizy Huty Aluminium Konin (HAK), zajmującego się produkcją aluminium pierwotnego, "PB" pisał już wczoraj. Piotr Szeliga, prezes metalurgicznej grupy kontrolowanej przez Romana Karkosika, zapowiedział na naszych łamach, że rada nadzorcza Impexmetalu zajmie się tą sprawą na najbliższym posiedzeniu, czyli na początku listopada. Jak się dowiedzieliśmy, mniej więcej w tym samym czasie zarząd rozpocznie konsultacje ze związkami zawodowymi działającymi w HAK.
— Na 4 listopada mamy zaplanowane spotkanie z dyrektorem generalnym huty. Dostaliśmy już od niego analizę ekonomiczno-finansową biznesu hutniczego HAK, czyli właśnie wydziału elektrolizy. O tym będziemy dyskutować — mówi Zdzisław Nowakowski, przewodniczący Solidarności, do której należą dwie trzecie załogi konińskiej huty.
Nie ujawnia szacunków, które zarząd przedstawił w dokumencie.
Z wcześniejszych wypowiedzi zarządu Impexmetalu wynika, że w analizie zawarto m.in. prognozy cen energii, aluminium oraz dolara, czyli najważniejszych czynników determinujących rentowność produkcji czystego aluminium. Jak wskazywał wcześniej Piotr Szeliga, wynika z nich, że od przyszłego roku wydział elektrolizy będzie przynosić straty.
Konsultacje ze związkami są konieczne, ponieważ ewentualne zamknięcie wydziału elektrolizy (całkowite lub częściowe) będzie się wiązało ze zwolnieniami. Przy tej części produkcji pracuje obecnie około 230 osób, czyli ponad 20 proc. wszystkich zatrudnionych w HAK.
Plany zarządu Impexmetalu za sensowne uważa Marcin Palenik, analityk Millennium DM.
— Nie ma innego wyjścia. Nie ma wątpliwości, że ceny energii wzrosną w przyszłym roku, choć nie wiadomo jeszcze, o ile. Jednocześnie nie należy się spodziewać wyraźnego odbicia cen aluminium. A to razem oznacza, że w przyszłym roku produkcja czystego aluminium będzie w Koninie nieopłacalna — komentuje Marcin Palenik.