VIX, zwany indeksem strachu, odzwierciedlający oczekiwania inwestorów co do wahań notowań na Wall Street, znalazł się na wyciągnięcie ręki od 15-letniego dołka. Ten sygnał zaniepokoił członów amerykańskich władz monetarnych. Niektórzy dali temu wyraz podczas lutowego posiedzenia. Kiedy VIX był jeszcze niżej niż obecnie, w lipcu 2014 r., S&P500 po miesiącu wszedł w kilkuprocentową korektę. Jeszcze niższa była wartość indeksu strachu w lutym 2007 r. - bessa związana z kryzysem finansowym zaczęła się zaledwie 7 miesięcy później. Mimo wielu czynników ryzyka, związanych z polityką Donalda Trumpa, inwestorzy opierają się na niepewnym założeniu, że jego polityka znacząco wesprze wzrost gospodarczy w USA - zauważają decydenci.
Dynamiczne zwyżki indeksów mogą oznaczać, że inwestorzy oczekują wzrostu zysków w wyniku cięć podatków lub złagodzenia polityki fiskalnej, a jedno i drugie może nie nastąpić – mieli oceniać niektórzy członkowie Fedu.
- Jeśli jednak plany prezydenta zostaną opóźnione, rynkowi będzie grozić przecena - ostrzega John Canally, strateg LPL Financial.
