Wskaźnik S&P500 odbił się od najniższego od 17 stycznia poziomu. Zwyżkę notowało 8 spośród 10 grup przemysłowych. Wzrostom przewodziły spółki technologiczne oraz koncerny surowcowe.
Powodów do zadowolenia nie mieli z kolei posiadacze akcji Facebook. Debiutant roku, który w ostatni piątek wszedł na giełdę podczas drugiej sesji zszedł z wyceną walorów poniżej ceny z oferty IPO, czyli 38 USD. Takie zachowanie kursu nie powinno być zaskoczeniem, zważywszy na fakt, że już w piątek tylko dzięki działaniom ze strony gwarantów emisji kurs został utrzymany nad wspomnianym poziomem, oraz opinie wielu analityków, twierdzących, że akcje są przewartościowane. Na zamknięciu kosztowały po blisko 11,5-proc. spadku 33,87 USD przy wolumenie wymiany wielkości 117,8 mln.
Przecena udziałów najpopularniejszego portalu społecznościowego pociągnęła za sobą akcje firm współpracujących z Facebookiem i od niego mocno uzależnionych.
W średniej Dow Jones dużą popularnością cieszyły się akcje takich gigantów jak choćby Boeing, Caterpillar czy Hewlett-Packard. W każdym z wymienionych przypadków wycena rosłą chwilami o ponad 2 proc.
Po obniżeniu prognozy tegorocznych zysków o ponad 10 proc. spadały notowania Lowe’s Cos, drugiego pod względem wielkości amerykańskiego detalisty sprzętu i produktów do urządzania i wykańczania wnętrz.
Pod kreską toczył się również handel akcjami funduszu BlackRock. Brytyjski gigant bankowy Barclays, drugi pod względem aktywów zapowiedział sprzedaż udziałów w funduszu w kwocie 6,1 mld USD.
Ostatecznie na finiszu pierwszej w tym tygodniu sesji indeks Dow Jones zyskał 1,09 proc. Wskaźnik S&P500 rósł o 1,60 proc. zaś NAsdaq o 2,46 proc.