Giełdy w Azji nareszcie rozpoczęły odrabianie strat. Inwestorzy doszli do wniosku, że afera WorldCom nie ma wpływu na wyniki spółek kontynentu, a środowa reakcja giełd była znacznie przesadzona.
Tokijski wskaźnik Nikkei odbił się od czteromiesięcznego minimum. W górę pociągnęły go papiery eksporterów. Sony, Canon i inni z radością odebrały dane o sprzedaży mieszkań i zamówieniach przedsiębiorstwa w USA oraz komentarz po posiedzeniu Fedu. Rynek wie doskonale, że japoński eksport do USA wypracował połowę z zanotowanego w I kwartale wzrostu gospodarczego Kraju Kwitnącej Wiśni.
Na pozostałych parkietach było równie optymistycznie. Koreański Kospi nie jest już na półrocznym dnie, a indeks z Hongkongu odskoczył od ośmiomiesięcznego minimum. Wyjątkiem była giełda na Tajwanie. Wskaźnik TWSE spadł po raz czwarty z rzędu. Przecenie przewodził Hon Hai Precision, który dostarcza części do komputerów Apple. Niski popyt na te ostatnie skłonił Amerykanów do ograniczenia zamówień w maju i całkowitej rezygnacji z dostaw czerwcowym.
ONO