Indie, biznes i medycyna

Marta Maj
opublikowano: 2023-03-10 14:00

Sanjeev Choudhary, prezes Medinice, pochodzi z Indii. Uważa, że cechy charakterystyczne dla mieszkańców tego kraju, m.in. łatwość adaptacji, pomogły mu rozwinąć biznes w Polsce. Menedżer pasjonuje się medycyną – uczestniczy nawet w operacjach kardiologicznych z wykorzystaniem nowych technologii, w tym rozwijanych przez jego firmę.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja
Droga zawodowa:
Droga zawodowa:
Sanjeev Choudhary przez lata pracował przy projektach M&A, wycenach projektów i spółek oraz w branży finansowej i inwestycyjnej, zanim został prezesem i głównym akcjonariuszem Medinice, działającej od 2012 r. spółki, która pracuje nad technologiami wykorzystywanymi w kardiologii.
MAREK WISNIEWSKI

Dzieciństwo spędził w Indiach. Do Polski przyjechał w 1987 r., gdy miał 18 lat. Program wymiany studenckiej umożliwił mu podjęcie nauki na Politechnice Wrocławskiej, a splot przypadków doprowadził do tego, że karierę zawodową rozpoczął w Polsce.

– W Indiach uczęszczałem do anglojęzycznej szkoły katolickiej. Po jej ukończeniu chciałem kontynuować naukę na wyższej uczelni, ale w mojej miejscowości rodzinnej Bikaner w stanie Radżastan była tylko akademia medyczna. Cały stan zamieszkiwało wtedy około 46 mln ludzi. Były tylko dwie politechniki z 600 miejscami dla nowych studentów. Niestety nie dostałem się na uczelnię. Zacząłem się zastanawiać, co dalej. Któregoś dnia mój brat dowiedział się, że Polska prowadzi współpracę naukową z Indiami i w ten sposób uzyskałem stypendium uczelniane we Wrocławiu – wspomina Sanjeev Choudhary.

Hinduskie korzenie

Styl pracy:
Styl pracy:
Cechuje nas umiejętność przystosowania, która daje nam duże możliwości rozwoju, jeżeli otrzymamy do tego odpowiednie narzędzia. Hindusi są też często dyspozycyjni dla swoich klientów przez 24 godziny na dobę. Myślę, że te cechy nam pomagają – mówi Sanjeev Choudhary.
MAREK WISNIEWSKI

Po ukończeniu studiów powrócił do domu, by znaleźć pracę. Otrzymał dobre oferty, lecz w odległych miejscach, a podróżowanie po Indiach nie należało wówczas do najłatwiejszych i najszybszych. Mimo że planował pozostać w kraju rodzinnym, pomyślał o powrocie do Polski. Po pięciu miesiącach rozmów z rodzicami udało mu się wynegocjować bilet lotniczy do kraju nad Wisłą.

Przez wiele lat pracował przy projektach M&A (fuzje i przejęcia, transakcje skutkujące zmianą w strukturze własności przedsiębiorstwa), wycenach projektów i spółek oraz w branży finansowej i inwestycyjnej, zanim został prezesem i głównym akcjonariuszem Medinice, działającej od 2012 r. spółki, która pracuje nad technologiami wykorzystywanymi w kardiologii.

Przedsiębiorca uważa, że hinduskie pochodzenie wpłynęło na jego styl tworzenia biznesu. Zwraca uwagę na kilka aspektów: łatwość adaptacji do warunków życia, tolerancja wobec ludzi i sytuacji oraz gotowość, by stale być dostępnym dla współpracowników i usługobiorców.

– Kiedy dorastałem, życie w Indiach nie było tak uporządkowane jak dzisiaj. Większość firm było państwowych, niewiele prywatnych, a korporacji międzynarodowych nie było wcale. Człowiek poszukujący pracy jeździł z jednego zakątka Indii do drugiego. A to tak, jakby przenieść się do innego kraju, ponieważ każdy stan ma odmienny język i kulturę. Cechuje nas umiejętność przystosowania, która daje nam duże możliwości rozwoju, jeżeli otrzymamy do tego odpowiednie narzędzia. Hindusi są też często dyspozycyjni dla swoich klientów przez 24 godziny na dobę. Myślę, że te cechy nam pomagają – mówi prezes Medinice.

Dziedzictwo wierzeń

Wpływ konstelacji:
Wpływ konstelacji:
W Indiach posługujemy się innym kalendarzem. Obecnie jest tam rok 2070. Miesiąc dzielony jest na dwie części: ciemną i jasną. Większość religijnych świąt odbywa się w jasnych dniach. W kraju, z którego pochodzę, wszystkie święta są ruchome, ponieważ ich data zależy od układu Słońca i gwiazd – mówi biznesmen.
MAREK WISNIEWSKI

W Indiach od starożytności praktykuje się Dźjotiszę. To system astrologii i astronomii, który zakłada, że życie ludzkie jest powiązane z całym Układem Słonecznym. Zatem gwiazdy i planety oddziałują na nas zarówno w pozytywny, jak i negatywny sposób, a charakter i przeznaczenie człowieka można wyczytać z ich układu na nieboskłonie. W Indiach używa się astrologii także do określenia sprzyjających i niesprzyjających pór roku.

Mimo swoich hinduskich korzeni Sanjeev Choudhary astrologią zainteresował się dopiero w Polsce.

– Gdy tu wróciłem, zacząłem studia doktoranckie z IT i jednocześnie ekonomiczne na uniwersytecie we Wrocławiu. Wtedy, szukając sposobu na zarobienie pieniędzy, zainteresowaliśmy się z kolegą chiromancją. Chcieliśmy nawet wydać książkę na ten temat, ale zabrakło na to czasu. Później w moim życiu prywatnym doszło do kilku sytuacji, które zmusiły mnie do zastanowienia się nad ich znaczeniem – wspomina przedsiębiorca.

Zaznacza, że u podłoża astrologii leży wiele niuansów, a cały jej system to skomplikowany mechanizm. Patrząc na nią holistycznie, łatwiej dostrzec logikę, natomiast komuś, kto zwraca uwagę tylko na część tej archaicznej nauki, może się wydawać, że nie ma sensu.

Weź udział w konferencji “Strategic Pricing Management”, 28 marca 2023, Warszawa >>

– W Indiach posługujemy się innym kalendarzem. Obecnie jest tam rok 2070. Miesiąc dzielony jest na dwie części: ciemną i jasną. Większość religijnych świąt odbywa się w jasnych dniach. W kraju, z którego pochodzę, wszystkie święta są ruchome, ponieważ ich data zależy od układu Słońca i gwiazd. Astrologia zakłada także, że konstelacje oddziałują na człowieka i mają dość duży wpływ na jego zachowanie, kubki smakowe, sposób ubioru, kolory, które lubi, czy ludzi, jakimi się otacza. Ciekawostką jest na przykład, że niektóre osoby nie mogą się wyspać podczas pełni. Te opisy mogą więc być wskazówkami w codziennym życiu. Nie traktuję ich jako pewnik, ale uważam, że warto poszerzać horyzonty – wskazuje biznesmen.

Ścieżka gwiazd i własne wybory

Młodzieńcze plany:
Młodzieńcze plany:
Po powrocie do Polski zacząłem studia doktoranckie z IT i jednocześnie ekonomiczne na uniwersytecie we Wrocławiu. Wtedy, szukając sposobu na zarobienie pieniędzy, zainteresowaliśmy się z kolegą chiromancją. Chcieliśmy nawet wydać książkę na ten temat, ale zabrakło na to czasu – wspomina prezes Medinice.
MAREK WISNIEWSKI

Niekiedy pojmowanie ezoterycznej odmiany nauki o gwiazdach sprowadza się do determinizmu losu. Człowiek za pomocą astrologii próbuje objaśnić swoje życiowe położenie. Jednakże prezes Medinice twierdzi, że to upraszczanie, a nauka płynąca z gwiazd jest znacznie szersza. Może wzbogacić światopogląd, a nawet pomóc w przezwyciężaniu trudności.

– Wykorzystuję te nauki wyłącznie dla własnego zdrowia i życia prywatnego. Możemy np. przeczytać, że osoby spod konkretnych znaków zodiaku mogą mieć tendencje do alergii, chorób skóry czy płuc. Ta wiedza oczywiście nie wyleczy nas z choroby, ale może jej zapobiegać i zmniejszać ewentualne straty. Może być swego rodzaju profilaktyką – uważa przedsiębiorca.

Sanjeev Choudhary ma dwoje dzieci. Niedawno jego córka zainteresowała się nauką o gwiazdach, co według biznesmena jest dobrym uzupełnieniem wiedzy i zagłębieniem w hinduską kulturę. Zaznacza jednak, że gdyby miał iść drogą wskazaną przez astrologię, to nie byłoby go tu, gdzie jest teraz. Ścieżka gwiazd wyznaczała mu bowiem inny kierunek. Sądzi, że choć nauki astrologiczne mogą być drogowskazami w życiu prywatnym, w interesach powinniśmy kierować się przede wszystkim racjonalnym myśleniem.

Na sali operacyjnej

Inżynier zafascynowany medycyną:
Inżynier zafascynowany medycyną:
Przy każdej nadarzającej się okazji pojawiam się w sali zabiegowej i obserwuję przebieg operacji np. na otwartym sercu. Dzięki temu jestem w stanie zrozumieć, czego potrzebują medycy oraz jakie produkty mają potencjał i mogą być przydatne dla pacjentów. Przedtem nie miałem nic wspólnego z medycyną, teraz mam częsty kontakt z tym światem – mówi Sanjeev Choudhary. Na zdjęciu z prof. Piotrem Suwalskim, kierownikiem Kliniki Kardiochirurgii Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA w Warszawie (z lewej).
archiwum prywatne

Prezes Medinice lubi poznawać firmę od środka. Nie tylko nią zarządza, lecz także uczestniczy w operacjach i konferencjach naukowych. Pozostaje w kontakcie z profesorami medycyny i poszerza wiedzę medyczną. Aktualnie w portfolio Medinice znajduje się kilkanaście projektów związanych z kardiologią i kardiochirurgią. Te rozwiązania mają wspierać pracę lekarzy i poprawę zdrowia pacjentów. Priorytetowe projekty to m.in. CoolCryo, urządzenie do wykonywania krioablacji kardiochirurgicznej, elektroda Minimax oraz inteligentny opatrunek uciskowy PacePress, który zbliża się już do komercjalizacji.

– Przy każdej nadarzającej się okazji pojawiam się w sali zabiegowej i obserwuję przebieg operacji np. na otwartym sercu. Dzięki temu jestem w stanie zrozumieć, czego potrzebują medycy oraz jakie produkty mają potencjał i mogą być przydatne dla pacjentów. Przedtem nie miałem nic wspólnego z medycyną, teraz mam częsty kontakt z tym światem. Wymieniamy się spostrzeżeniami na temat biznesu, medycyny, wiedzy. Dobre relacje wpływają korzystnie na pracę. Ważne jest dla mnie to, że finalnie przyczynimy się do ratowania życia i zdrowia pacjentów, dlatego naszą firmę tworzą wybitne osoby ze świata nauki, którym życie ludzkie nie jest obojętne – podsumowuje Sanjeev Choudhary.