Centrum Badań DNA, czyli spółka zależna od Inno-Gene złożyła zgłoszenie patentowe na kilkunastominutowe testy diagnostyczne SARS-COV-2. Zdaniem Mariusza Hermana, członka rady nadzorczej Inno- Gene, testy będą gotowe za około dwa tygodnie.

— Wynik tych testów pojawia się średnio w ciągu pięciu minut, będzie je więc można wykorzystać np. na lotniskach. Wstępne zainteresowanie zgłosili kontrahenci z rynków wschodnich. Również z Brazylii otrzymaliśmy zapytanie o cenę testów — mówi Mariusz Herman.
Jak zapewnia, rozwiązanie firmy ma być szybsze i tańsze niż standardowe metody, co może dać zamawiającym wielomilionowe oszczędności.
— Testy, które są refundowane przez państwo, kosztują około 280 zł za sztukę, a komercyjne nawet 500 zł. Natomiast cena naszego testu to od 70 do 80 zł — dodaje Mariusz Herman.
Centrum Badań DNA jest gotowe do produkcji milionów testów.
— Produkcja jest stosunkowo prosta technologicznie. Nad tą metodą pracuje kilka podmiotów na świecie, jednak nasi naukowcy w Poznaniu byli pierwsi. Oceniam, że potencjalne zainteresowanie można liczyć nawet w kilku milionach sztuk miesięcznie — przekonuje Mariusz Herman.
Spółka rozpoczęła też współpracę z zespołem naukowców pod kierunkiem prof. Andrzeja Mackiewicza, w ramach której będą prowadzone badania nad szczepionką i lekiem na COVID-19. Stworzona szczepionka będzie wykorzystywać rozwiązania genetyczne, co ma ułatwić wprowadzenie rozwiązania na rynek.
— W sumie 120 zespołów na świecie pracuje nad szczepionką, ale starą metodą. Nasza metoda jest jedyną na świecie, która jest tworzona w oparciu o komórki macierzyste — dodaje Mariusz Herman.
Przed wprowadzeniem wynalazku do seryjnej produkcji niezbędne będzie przeprowadzenie badań klinicznych i zaakceptowanie rozwiązania przez regulatora.
— Prof. Andrzej Mackiewicz twierdzi, że za 2-3 miesiące jesteśmy w stanie wprowadzić szczepionkę do badań klinicznych. Za 8-9 miesięcy szczepionka będzie mogła być stosowana masowo. Po akceptacji przez urzędy — Europejską Agencję Leków oraz amerykańską FDA [Agencja Żywności i Leków — red.] kolejnym krokiem będzie przeprowadzenie badań klinicznych. Będzie to kosztować około 15 mln zł, a nie 15 mld zł, a takie szacunki były podawane przez ministra Waldemara Kraskę — mówi Mariusz Herman.
Akcjami Inno-Gene jeszcze w marcu handlowano po 2-3 zł za walor, od tego czasu wycena spółki urosła o ponad 700 proc. do ponad 16 zł za akcję. W szczytowym momencie inwestorzy handlowali akcjami nawet po 22 zł. W I półroczu 2020 spółka wypracowała 1,38 mln zł przychodów (wzrost o 34 proc. r/r) i 638 tys. zł zysku netto (wobec 116 tys. zł w analogicznym okresie 2019 r.). Firma finansuje się m.in. długiem, a obligacje serii A wyemitowane w październiku 2016 r. miały być wykupione po dwóch latach. Do pełnego wykupu jednak nie doszło i przedłużono czas wykupu o sześć miesięcy. Ten scenariusz również się nie spełnił. Brak wykupu miał wynikać z braku inwestora, jednak zdaniem Mariusza Hermana sytuacja w spółce już jest stabilna i wykup będzie przeprowadzony do 30 września 2020 r.
— Rada nadzorcza zobowiązała zarząd, by spłacić wszystkie zobowiązania związane z obligacjami serii A do 30 września. Zarząd stwierdził, że płynność finansowa poprawiła się na tyle, że nie będzie z tym żadnego problemu. Wszyscy obligatariusze otrzymają pieniądze wraz z odsetkami i dodatkowo w ramach ekwiwalentu dostaną bony na testy o wartości 6 tys. zł — dodaje Mariusz Herman.