Inspekcję pracy czeka nowe zadanie. Będzie kontrolować firmy, czy płacą zleceniobiorcom nie mniej, niż wynika to z ustawowego dla nich wynagrodzenia, i czy ewidencjonują czas przepracowany na umowie-zleceniu. Rząd chce wprowadzić w połowie tego roku minimalną stawkę, w wysokości 12 zł za godzinę. Według Państwowej Inspekcji Pracy (PIP), za tą zmianą powinnyteż pójść nowe dla niej uprawnienia. Aby znów nie było tak, że przy zwiększaniu zadań tylko częściowo zostanie ona wyposażona w adekwatne do nich narzędzia.
Kontra przedsiębiorców
PIP nie powinna kontrolować wypłat od przedsiębiorców dla osób fizycznych przyjmujących zlecenie oraz prowadzenia ewidencji liczby godzin przez nich przepracowanych — oponuje Konfederacja Lewiatan.
— Spory między podmiotami współpracującymi ze sobą na podstawie umów prawa cywilnego powinny być rozstrzygane na drodze sądowej. Inspekcja pracy jest organem nadzoru i kontroli przestrzegania prawa pracy. Dodatkowo została wyposażona w prawo kontrolowania legalności zatrudnienia. Zatem jej zadaniem jest kontrolowanie zakładów pracy i nadzorowanie przestrzegania przepisów określających prawa pracownicze — podkreśla dr Grażyna Spytek-Bandurska, ekspertka Konfederacji.
Na dzisiejszym posiedzeniu sejmowa komisja do spraw kontroli państwowej ma zapoznać się z warunkami działania inspekcji po ponad 8 latach obowiązywania nowej ustawy o PIP.
W raporcie Głównego Inspektoratu Pracy (GIP) o barierach w nadzorowaniu przestrzegania prawa pracy i legalności zatrudnienia stwierdzono, że wiele z tych przepisów, a także ich nowelizacji wpłynęło na poprawę skuteczności działań PIP. Jednak na skutek zmian gospodarczych i na rynku pracy one nie wystarczają do pełnego zabezpieczenia interesów osób świadczących pracę.
Prawo pracy do naprawy
Z raportu wynika, że skuteczność PIP ogranicza m.in. katalog podmiotów, które może ona sprawdzać pod kątem przestrzegania zasad legalnego zatrudnienia i norm bezpieczeństwa. Ponadto brakuje prawnych rozwiązań pomocnych w sytuacjach nietypowych. Nie można np. rozpocząćkontroli ani jej zakończyć z winy kontrolowanego, m.in. gdy nie ma możliwości doręczenia upoważnienia do przeprowadzenia takich czynności. Według inspekcji problemy leżą też w niejednoznacznym prawie pracy, w którym ponadto brakuje rozwiązań umożliwiających walkę z patologiami na rynku pracy. Za przykład PIP przytacza często podnoszony przez nią problem zawierania umów cywilnoprawnych w przypadkach, gdy praca wykonywania na ich podstawie ma cechy zatrudnienia etatowego. Zakres ochrony tak pracujących osób jest niewystarczający — uważa PIP.
Jej zdaniem, należy prawnie uregulować nowy model zatrudnienia, co pozwoliłoby na ich skuteczną ochronę. Mogłoby to dotyczyć nie tylko minimalnego wynagrodzenia, ale też czasu pracy, urlopów wypoczynkowych, szczególnie w przypadku umów długotrwałych wykonywanych w siedzibie podmiotów zatrudniających. Raport wymienia wiele innych przepisów, które utrudniają ochronę praw pracowniczych. Na przykład o czasie pracy — nie są właściwie stosowane, bo trudno je interpretować, m.in. przez brak definicji dnia wolnego. Nierzetelne są też ewidencje czasu, a pracownicy nie mogą ich na bieżąco weryfikować. © Ⓟ